Sopocianki w poprzednim starciu z Imoco Volley Conegliano poniosły porażkę 1:3. Teraz, by awansować do półfinału Pucharu CEV, muszą wygrać czwartkowe spotkanie i złoty set. Jeśli Włoszkom uda się odnieść zwycięstwo w dwóch partiach, to wtedy Atomówki stracą wszelkie szanse na kontynuowanie przygody w europejskich rozgrywkach.
[ad=rectangle]
Na parkiecie w Ergo Arenie na pewno nie pojawi się Alisha Glass, która doznała na tyle poważnej kontuzji, że wyklucza ją ona z gry w najbliższych meczach. Nie oznacza to, że w zespole rywalek jest deficyt rozgrywających. Micha Hancock ma zastąpić swoją reprezentacyjną koleżankę i pomóc nowym znajomym w zapewnieniu awansu do kolejnej rundy. We włoskiej ofensywie w dalszym ciągu najlepiej spisującą się siatkarką jest Neriman Ozsoy, zdobywczyni 14 "oczek" w pierwszym ćwierćfinałowym pojedynku. Następną groźną w ataku zawodniczką jest Emilija Nikołowa. To jej akcje na siatce były niezwykle trudne do powstrzymania dla sopocianek. Świadczy o tym liczba punktów zapisana na koncie przez siatkarkę w zeszłotygodniowym starciu (22).
Gospodynie nadchodzącej batalii, po powrocie z Włoch, zmierzyły się z Developresem SkyRes Rzeszów, który pokonały 3:1. Podopieczne Lorenzo Micelliego mają świadomość tego, co muszą zrobić, by to one mogły się cieszyć w czwartkowy wieczór. - Koniecznie musimy jak najszybciej przerywać te serie błędów po naszej stronie. Zagrywka odegra moim zdaniem bardzo istotną rolę w tym rewanżu i nie możemy sobie pozwolić na tak wiele zepsutych piłek już przy wprowadzaniu ich do gry - zapowiedziała Izabela Bełcik.
W ekipie znad morza niezmiennie liderkami są Katarzyna Zaroślińska, Brittnee Cooper oraz Agata Durajczyk, które co spotkanie prezentują równy, wysoki poziom gry. Z dobrej strony w ostatnich meczach pokazała się również Maja Tokarska. Środkowa zaprezentowała swoje umiejętności między innymi w potyczce z Włoszkami. Zdobyła wtedy 10 punktów, a jej serwisy sporo namieszały w szeregach rywalek. Jeśli chodzi o inne siatkarki to na pewno nadzieją może napawać zawodniczki i kibiców Atomówek postawa Charlotte Leys. Belgijka była jedną z wiodących postaci w swojej drużynie w czasie spotkania rozegranego w Rzeszowie. Jeśli w czwartek ponownie wespnie się na taki poziom gry to znacznie podniesie tym szanse PGE Atomu Trefla Sopot na wywalczenie zwycięstwa.
Drużyna gości będzie dla sopocianek jeszcze groźniejszym rywalem niż tydzień temu. Jest to związane z tym, że teraz Włoszki postawią wszystko na jedną kartę, by zapewnić sobie wejście do 1/2 finału rozgrywek. Chcąc wygrać starcie brązowe medalistki mistrzostw Polski będą musiały powstrzymać się przed popełnianiem błędów, przycisnąć przeciwniczki zagrywką, by odrzucić je od siatki i zapewnić tym sobie okazje do grania według własnego uznania. Czy uda im się ta sztuka i wywalczą awans do kolejnej rundy, dowiemy się w czwartek.
[b]PGE Atom Trefl Sopot - Imoco Volley Conegliano / czwartek, 22.01.2015, godz. 20:30
[/b]