Jak już informowaliśmy, trwa zamieszanie wokół reprezentacji siatkarek po medialnym ataku Anny Werblińskiej na trenera Piotra Makowskiego oraz Polski Związek Piłki Siatkowej.
Selekcjoner spotkał się w ostatni czwartek z działaczami federacji, m.in. Włodzimierzem Sadalskim i Witoldem Romanem. W kilkuosobowym gronie dyskutowano o przyszłości kadry narodowej. Przecież najbliższe miesiące zadecydują o naszym ewentualnym awansie na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Wedle naszych informacji, PZPS nie naciska na odejście Makowskiego, ale ten jednak poważnie rozważa możliwość dymisji.
[ad=rectangle]
Ostatnią deską ratunku może być zatrudnienie konsultanta, który miałby zająć się stroną mentalną zawodniczek. Musiałby to być trener, którego autorytet znów "zarazi" siatkarki. Makowski przebywając w grudniu w USA rozmawiał na ten temat z byłym mistrzem olimpijskim. Hugh McCutcheon miał wstępnie wyrazić zainteresowanie taką propozycją. Mógłby pojawić się kilka razy w roku w naszym kraju, przyjechać do Szczyrku, przeprowadzić indywidualne rozmowy z zawodniczkami, zmotywować je do ciężkiej pracy. Wziąłby również na siebie obowiązek namówienia do powrotu do gry zawodniczek, które zrezygnowały.
Jedno jest pewne, Nowozelandczyk z pewnością nie zgodzi się na stałą pracę w Polsce. 46-letni szkoleniowiec pracuje obecnie na University of Minnesota. Jego gaża jest kilka razy (!) wyższa, niż mógłby zaoferować mu PZPS. Stałe konsultacje nie powinny przekraczać zapewne możliwości budżetowych polskiej federacji. Aby w ogóle można było rozmawiać o takim rozwiązaniu, Makowski musi zadeklarować (w nadchodzącym tygodniu ma znów rozmowy w PZPS), że nadal chce pracować z zespołem.
Pojawia się pytanie: dlaczego takim konsultantem nie może zostać Andrzej Niemczyk? Przecież twórca "Złotek" proponował już wiele miesięcy temu takie rozwiązanie. Mówił zresztą o tym oficjalnie. Zna doskonale siatkarki, byłoby mu pewnie łatwiej do nich dotrzeć. Wydaje się jednak, że problem tkwi po stronie obecnego selekcjonera. Nie wyobraża sobie współpracy z Niemczykiem.
W tej chwili możliwe są tylko dwa rozwiązania: Makowski zostaje i związek zatrudnia McCutecheona, jako człowieka od morale w kadrze, albo Makowski rezygnuje, a PZPS ogłasza konkurs. Konkurs, na który z pewnością przyjdzie wiele zgłoszeń. - Sytuacja na rynku jest taka, że chętnych będzie od groma - powiedział nam jeden z bardziej znanych polskich menedżerów siatkarskich.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
Belgia już w 2010 roku była na naszym poziomie,kiedy nas pos Czytaj całość
Dzieki za ubaw
***
Pisanie, ze dziewczyny Czytaj całość
no bo w siatce takie rzeczy jak np. zgranie zespolu to pewnie nie maja znaczenia i kazda robi sobie co chce na boisku. Wystarczy zebrac kilka Czytaj całość