Rok 2014 siatkarze AZS-u Częstochowa kończyli w złych humorach. Zespół spod Jasnej Góry przegrywał mecz za meczem, a po porażce z Cerrad Czarnymi Radom do dymisji podał się Marek Kardos. Nowym szkoleniowcem Akademików został Michał Bąkiewicz, który po zakończeniu siatkarskiej kariery był drugim trenerem tej ekipy. Byłemu reprezentantowi Polski w prowadzeniu zespołu pomaga Ryszard Bosek.
[ad=rectangle]
Zmiana ta miała dobry wpływ na zawodników AZS-u Częstochowa. Akademicy pod wodzą Kardosa odnieśli tylko trzy triumfy i mieli duże problemy z utrzymaniem równej dyspozycji przez cały set. Bolączką zespołu spod Jasnej Góry była gra w końcówkach. Do drugiej przerwy technicznej częstochowianie potrafili stawić czoła nawet najmocniejszym drużynom PlusLigi, by następnie stracić kilka punktów w jednym ustawieniu i szansę na wygranie partii.
Punktem zwrotnym w dyspozycji Akademików był mecz w Bydgoszczy. Co prawda AZS przegrał z Transferem, ale sami zawodnicy byli optymistycznie nastawieni do kolejnych spotkań. W meczu tym podopieczni Bąkiewicza dobrze spisywali się w obronie i byli bliscy wywiezienia znad Brdy co najmniej jednego punktu. Przełamanie nastąpiło w Gdańsku. AZS pewnie wygrał dwa pierwsze sety, a w trzeciej odsłonie zdołał odwrócić losy seta, co wcześniej było dla częstochowian sztuką wręcz nieosiągalną.
W trzeciej partii meczu w Gdańsku Lotos Trefl prowadził 16:12, ale to Akademicy mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Triumf AZS-u w potyczce z ówczesnym wiceliderem PlusLigi był jedną z największych sensacji obecnego sezonu. Dobrą dyspozycję siatkarze z Częstochowy potwierdzili również w meczu z MKS-em Banimexem Będzin, w którym po trzech setach przegrywali 1:2, ale w dwóch ostatnich odsłonach odwrócili losy rywalizacji.
Co wpłynęło na poprawę gry częstochowian? Na pewno jednym z czynników jest zmiana szkoleniowca. Sami zawodnicy wskazują również na dobrą grę w obronie. - Teraz jesteśmy zespołem, powiedzieliśmy sobie, że nie tylko jednym elementem da się wygrać. Da się to zrobić obroną, pokazujemy to w kolejnym meczu. Mamy mnóstwo obron, nawet środkowi, których nie jest to mocna strona. W naszej grze jest dużo pozytywów, ale są też elementy do poprawienia. Idziemy jednak w dobrym kierunku - przyznał Michał Kaczyński.
Po 21. kolejce AZS Częstochowa zajmuje w tabeli 12. miejsce. Po dwóch kolejnych zwycięstwach dystans do dziesiątej pozycji zmniejszył się zaledwie do jednego punktu. Siatkarze częstochowskiego zespołu nie ukrywają, że chcą po fazie zasadniczej zająć jak najwyższe miejsce. - Mam nadzieję, że pójdziemy jeszcze wyżej. Jest bardzo dużo pozytywów w naszej grze. Na razie to utrzymajmy, jeżeli wyeliminujemy niektóre błędy, to może być dobrze - ocenił reprezentant Polski.