Sobotni wieczór był historyczny dla Pałacu Bydgoszcz w tym sezonie Orlen Ligi. Podopieczne Adama Grabowskiego odniosły premierowy triumf w sezonie. Zespołem, który pierwszy raz w aktualnych rozgrywkach stracił więcej niż jeden punkt z bydgoską drużyną była SK bank Legionovia Legionowo. Po ostatnim gwizdku sędziego uśmiech nie schodził z twarzy siatkarek i sztabu szkoleniowego Pałacu. - Bardzo się cieszymy z pierwszego zwycięstwa. Od początku sezonu czekaliśmy na nie i w końcu udało się nam poczuć smak zwycięstwa. Chcielibyśmy, aby był to dobry prognostyk na następne nasze spotkania. Na pewno zwycięstwo da nam ogromną motywację do kolejnych treningów - zapewnił Dawid Pawlik.
[ad=rectangle]
Samo spotkanie przez długi czas nie układało się po myśli gospodarzy. Siatkarki z Legionowa były o krok od zwycięstwa za trzy punkty. W czwartej partii przyjezdne nie wykorzystały prowadzenia 22:17 i ostatecznie musiały uznać wyższość przeciwniczek. Sygnał do ataku miejscowym dała Małgorzata Skorupa, która w ważnym momencie czwartego seta popisała się pojedynczym blokiem. Z kolei statuetkę MVP otrzymała Marta Biedziak. Dobrą postawę rozgrywającej dostrzegł drugi trener Pałacu. - Cała drużyna dzielnie walczyła do końca meczu. Warto wyróżnić Martę Biedziak, która w końcówce czwartego seta popisała się bardzo dobrą zagrywką, co przybliżyło nas do zwycięstwa w tej partii i później w całym meczu. Bardzo dobrą zmianę dała również Kinga Dybek, która doskonale przyjmowała i zagrała bardzo odważnie w ataku z wysoką skutecznością. Cała drużyna stanęła jednak na wysokości zadania - zaznaczył Pawlik.
Obok dobrej postawy wyżej wymienionych zawodniczek kluczem do triumfu bydgoszczanek było zatrzymanie Malwiny Smarzek. Co prawda atakująca reprezentacji Polski była najlepiej punktującą gości w sobotni wieczór, ale w decydujących momentach dwóch ostatnich setów nie skończyła żadnej ważnej akcji. Czy miejscowe miały przygotowaną specjalną taktykę na tę zawodniczkę? - Taktycznie przygotowujemy się głównie pod całą drużynę przeciwną a nie pod konkretną siatkarkę. W sobotnim pojedynku nasza taktyka zdała egzamin - podkreślił drugi trener Pałacu.
Dawid Pawlik powrócił na stanowisko drugiego szkoleniowca. Wcześniej od lat związany z bydgoskim klubem trener otrzymał szansę bycia głównym sternikiem drużyny po zakończeniu współpracy z Agatą Kopczyk. Jak wygląda współpraca z Adamem Grabowskim? - Praca z trenerem układa się bardzo dobrze. Szkoleniowiec może pochwalić się dużym doświadczeniem w Orlen Lidze, a co za tym idzie, wie co ma zrobić w danym momencie. Doceniam takich ludzi jak on i uważam, że znaleźliśmy wspólny język. W warsztacie trenera widać pełen profesjonalizm - stwierdził główny zainteresowany.
Bydgoska drużyna w radości z pierwszego triumfu nie zapomniała o Zuzannie Czyżnielewskiej. Atakująca Pałacu przedwcześnie zakończyła sezon z powodu zerwania więzadła krzyżowego przedniego w kolanie. - Chciałbym zadedykować nasze zwycięstwo Zuzannie. Wiemy o tym, że ona również bardzo czekała na ten triumf i pewnie gdyby nie zabrakło jej w składzie, sama mogła by się z niego cieszyć na parkiecie - zaznaczył Pawlik. Drugi trener nie zapomniał też o kibicach, którzy podobnie jak zespół bardzo cieszyli się z sobotniej wiktorii. - Dziękuje wszystkim kibicom, którzy pojawili się na hali i pomogli nam w grze. Zapraszam na nasze kolejne spotkania - zakończył drugi szkoleniowiec.