Transfer Bydgoszcz przegrał w końcówkach setów. "Poziom naszej gry był dobry"

Siatkarze Transferu Bydgoszcz w trzech setach ulegli na wyjeździe Jastrzębskiemu Węglowi. Podopieczni Vitala Heynena prowadzili we wszystkich partiach, ale w końcówkach oddawali inicjatywę rywalom.

Bydgoszczanie przystąpili do sobotniego meczu po dwóch porażkach. Najpierw podopieczni Vitala Heynena przegrali ze PGE Skrą Bełchatów, a następnie musieli uznać wyższość Asseco Resovii Rzeszów. Pojedynek z Jastrzębskim Węglem był ważny nie tylko w kontekście przerwania złej serii, ale również rozstawienia przed fazą play-off. Obecnie Transfer Bydgoszcz plasuje się na szóstej lokacie, tuż za Cuprum Lubin.
[ad=rectangle]
Spotkanie z drużyną z Jastrzębia-Zdroju, bydgoska ekipa rozpoczęła bardzo dobrze, prowadząc przez dłuższy okres czasu i mając nawet dwie piłki setowe. Ostatecznie, podopieczni Roberto Piazzy potrafili przełamać przeciwników zwyciężając 27:25. Podobnie sprawa miała się w dwóch pozostałych odsłonach. Bydgoszczanie wypracowywali sobie przewagę, by w decydujących momentach oddać inicjatywę na boisku rywalom.

[i]

- Przegrywając 0:3 musisz przyznać, że przeciwnik był lepszy. Nie ma wymówek, że mogliśmy zrobić coś jeszcze. Z drugiej strony przyglądając się statystykom, nie widać tam wielkiej różnicy. Lepiej blokowaliśmy, a atakowaliśmy i przyjmowaliśmy na zbliżonym poziomie. Różnica uwidoczniła się może w polu serwisowym, bo przeciwnicy tylko cztery razy zepsuli zagrywkę. To taka drobna przewaga. Poziom naszej gry był dobry, ale na koniec i tak przegraliśmy w trzech setach - [/i]powiedział trener Transferu Bydgoszcz, Vital Heynen.

Najlepiej punktującym zawodnikiem z Bydgoszczy był Konstantin Cupkovic, który zgromadził na swoim koncie dziewiętnaście "oczek". W każdym z setów Serb popisał się serią skutecznych zagrywek, a w trzeciej odsłonie wyprowadził swój zespół na czteropunktowe prowadzenie. Pozostali siatkarze również rozegrali dobre zawody, a aż 71 proc. skutecznością w ataku mógł pochwalić się Marcin Waliński. - Myślę, że był to bardzo wyrównany mecz. W trakcie każdej partii wydawało się, że kontrolujemy jej przebieg, ale nie potrafiliśmy postawić kropki nad i. Mam nadzieję, że trudny okres jest już za nami. Gramy nie tak, jakbyśmy tego od siebie oczekiwali. Obyśmy szybko wrócili na właściwe tory - dodawał środkowy, Wojciech Jurkiewicz.

Kolejny mecz Transfer Bydgoszcz rozegra na własnym parkiecie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. W pierwszym pojedynku kędzierzynianie zwyciężyli w pięciu setach.

Komentarze (0)