Ekipa Cucine Lube Banca Marche Treia kroku bełchatowianom w sobotę dotrzymywała jedynie w pierwszym secie. Kolejne partie to już totalna dominacja siatkarzy PGE Skry Bełchatów. Opiekun zespołu gospodarzy liczy jednak, że porażka 0:3 nie przekreśla szans jego podopiecznych na awans.
[ad=rectangle]
- Polski zespół zagrał znacznie lepiej od nas na zagrywce i ataku. Przed rewanżem jestem jednak spokojny, ponieważ historia udziału Lube w tych rozgrywkach pokazuje, że ten zespół zawsze po porażce u siebie był w stanie awansować do następnej fazy - przyznaje cytowany przez oficjalny serwis internetowy CEV Alberto Giuliani.
Pewny wykonania wielkiego kroku do najlepszej szóstki turnieju jest z kolei Facundo Conte, dla którego spotkanie z Cucine Lube było podróżą sentymentalną. Argentyńczyk występował we włoskiej ekipie w sezonie 2010-2011, sięgając z nią po Puchar Challenge. - Czuję się szczęśliwy, że mogłem tu przyjechać i spotkać wielu przyjaciół. Jestem też bardzo zadowolony z występu mojego i całego zespołu. Jeszcze nie awansowaliśmy, ale znacznie się do tego celu przybliżyliśmy - zaznacza przyjmujący PGE Skry.
Szkoleniowiec Cucine Lube Banca Marche Treia liczy na cud?
Mistrz Włoch przegrał pierwsze starcie w walce o najlepszą szóstkę Ligi Mistrzów, ale jego trener wciąż wierzy w awans do kolejnej rundy.
Źródło artykułu: