Siatkarki SK bank Legionovii Legionowo w meczu z Impelem Wrocław pokazały się z bardzo dobrej strony. Podopieczne Ettore Guidettiego były skazywane na porażkę, ale w starciu z faworyzowanym przeciwnikiem doprowadziły aż do tie-breaka.
[ad=rectangle]
- Był to dla nas bardzo ważny mecz. Po tych naszych trzech przegranych spotkaniach, ten mecz na pewno przede wszystkim dodał nam wiary w siebie. Szkoda tej porażki, bo przegrywając dwoma punktami, troszeczkę to boli. Myślę, że wyciągniemy wnioski i pójdziemy do przodu. Mamy jeszcze dwa mecze. Musimy zdobyć jakiś punkt. Walczymy o utrzymanie tego ósmego miejsca. Będzie ciężko, ale same sobie skomplikowałyśmy tę sytuację. Teraz musimy po prostu się bronić. To już też nie wszystko od nas zależy, ale postaramy się zrobić co w naszej mocy - skomentowała po spotkaniu Daria Paszek.
Włoch Ettore Guidetti od niedawna jest szkoleniowcem drużyny z Legionowa. - To był nasz chyba ósmy dzień wspólnej pracy. Myślę, że zmiany na pewno przyczyniają się do czegoś lepszego, bo w tym kierunku one są. Czy trener na tyle zmienił naszą grę, że we Wrocławiu rozegrałyśmy tie-breaka? To też ciężko powiedzieć, bo to jest rezultat naszej systematycznej pracy. Ciężko powiedzieć, żeby trener przyszedł i w kilka dni całkowicie zmienił naszą grę. Na pewno jednak pozytywny impuls był i pozytywna energia. Myślę, że nasza praca zaowocuje, bo naprawdę ciężko ćwiczymy. Zobaczymy jak będzie - podkreśliła kapitan SK bank Legionovii Legionowo.