Nicolas Marechal: Wychodząc na boisko w Rzeszowie zapomnimy o zmęczeniu

Przyjmujący PGE Skry Bełchatów jest zadowolony ze swojej roli w zespole i cieszy się z dwóch zwycięstw z mistrzem Włoch.

Posiadający polski paszport reprezentant Francji wyrasta w ostatnich tygodniach na jednego z najlepiej serwujących zawodników w naszym kraju. W starciu z Cucine Lube Banca Marche Treia doświadczony przyjmujący zanotował dwa asy. - Wydaje mi się, że Mariusz Wlazły zagrywa znacznie lepiej. Ja staram się serwować na różne sposoby - czasem uderzam z całej siły, innym razem próbuję skrótu. Zdarza się, że celuję w linię lub konkretnego przeciwnika. Bardzo się cieszę, że zdobywam dzięki temu sporo asów. Muszę jak najlepiej zagrywać, bo jest to bardzo ważne dla zespołu. Zresztą moje samopoczucie też znacznie się poprawia po zdobyciu punktu bezpośrednio z pola serwisowego - przyznał Nicolas Marechal. - Wbrew pozorom wcale nie poświęcam dodatkowego czasu na trenowanie serwisów. Po prostu wychodzą mi bardzo dobrze - zdradził.
[ad=rectangle]
Przed sezonem mało kto mógł się spodziewać, że były zawodnik Jastrzębskiego Węgla będzie tak ważnym ogniwem ekipy mistrzów Polski. Francuz w drużynę wkomponował się jednak znakomicie i w wielu spotkaniach należy do wyróżniających się zawodników PGE Skry Bełchatów. - Podpisując kontrakt miałem świadomość, że będzie mi bardzo ciężko wygrać rywalizację z Facundo Conte czy Michałem Winiarskim. Drugi z nich miał jednak pewne problemy zdrowotne. Ja staram się robić co mogę, żeby pomóc drużynie. Dostaję sporo okazji do gry i chcę wykorzystać je najlepiej, jak potrafię, pokazując na co mnie stać. Na pewno nie mogę na moją sytuację w zespole narzekać - wyjaśnił w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl 28-letni siatkarz.

Opromienieni zwycięstwem z Cucine Lube i awansem do kolejnej rundy bełchatowianie prosto z Łodzi pojechali do Rzeszowa, gdzie z drugim polskim uczestnikiem Playoff 6 Ligi Mistrzów powalczą o pierwsze miejsce na koniec sezonu zasadniczego w PlusLidze. - Zapowiada się świetny mecz o bardzo dużą stawkę. Możliwe, że będziemy odczuwać pewne zmęczenie, ale wychodząc na boisko na pewno o tym zapomnimy - zapewnił Marechal.

W kolejnej rundzie Champions League mistrz Polski ponownie zmierzy się z ekipą z Półwyspu Apenińskiego. Czy i tym razem PGE Skra w dwumeczu okaże się lepsza? - Trudno mi oceniać ekipę z Perugii. Na ten moment niewiele o niej wiem. Znam tylko poszczególnych zawodników, na przykład bardzo dobrego rozgrywającego. Myślę, że kluczem do ich pokonania będzie zagrywka - przyznał nasz rozmówca. - Czujemy się naprawdę dobrze. W końcu dwukrotnie ograliśmy mistrza Włoch. To dodaje skrzydeł, zwłaszcza patrząc na rozmiary zwycięstwa - dodał.

Komentarze (0)