Michał Błoński: Nie dorównaliśmy ZAKSIE w żadnym elemencie
- O meczu można powiedzieć tak naprawdę tyle, że się odbył. Grała praktycznie tylko jedna strona - powiedział zawodnik BBTS-u Bielsko-Biała po porażce 0:3 w Kędzierzynie-Koźlu.
W rywalizacji z drużyną dowodzoną przez Sebastiana Świderskiego szansę gry otrzymali wszyscy siatkarze ekipy z Bielska-Białej, którzy znaleźli się w kadrze na ten pojedynek. - Zagraliśmy pełnym składem, bo wymagała tego sytuacja. Po prostu prezentowaliśmy się słabo i trener szukał zmian. Próbowaliśmy różnych ustawień, niestety nie wyszło. Nie wyglądało to tak, jakbyśmy chcieli - dodał przyjmujący BBTS-u.
Wraz z kolegami wywalczył on w fazie zasadniczej 22 punkty, notując 8 zwycięstw i 18 porażek. To dało bielszczanom ostatecznie 11. pozycję w ligowej tabeli. 27-latek przyznał jednak, że przed startem rozgrywek PlusLigi oczekiwania w jego ekipie były nieco wyższe. - Na pewno przed sezonem nasze cele były ambitniejsze. Chcieliśmy awansować do "ósemki". Niestety, później boisko zweryfikowało nasze plany. Walczyliśmy do końca o 10. miejsce, ale mecz przeciwko ZAKSIE pokazał, że jeszcze trochę nam brakuje. Trzeba go przeanalizować, bo jest nad czym myśleć. Gramy dalej, nie składamy broni i cały czas walczymy o jak najwyższe miejsce - podsumował Błoński.
Rywalem BBTS-u Bielsko-Biała w pierwszej rundzie play-off będzie MKS Banimex Będzin. Pierwsza potyczka obu drużyn odbędzie 25 lutego w Sosnowcu.