PP: Dąbrowianki rzucone na kolana - relacja z meczu PGE Atom Trefl - Tauron Banimex MKS

Upokorzone w pierwszej partii siatkarki Tauronu Banimex MKS Dąbrowa Górnicza nie podniosły się kolan i ostatecznie przegrały z PGE Atomem Trefl Sopot 0:3 walkę o awans do półfinału Pucharu Polski.

Przed rozpoczęciem sezonu Puchar Polski był trofeum, o którym marzyły obie ekipy. Osiągnięte w rozgrywkach Orlen Ligi wyniki oraz los sprawiły jednak, że ktoś musiał pożegnać się z marzeniami o wygranej już w ćwierćfinale. W lepszej sytuacji przed środowym starciem były miejscowe, które w rundzie zasadniczej dwukrotnie pokonały podopieczne Juana Manuela Serramalery.
[ad=rectangle]
Początek pierwszego seta to wyrównana gra z obu stron. Do stanu 11:11 toczyła się walka cios za cios i wydawało się, że na otwarcie ćwierćfinałowej rywalizacji w Pucharze Polski, kibiców zgromadzonych w Ergo Arenie czeka emocjonujące starcie. Kilka znakomitych zagrywek Klaudii Kaczorowskiej poderwało jednak miejscowe, które na drugą przerwę techniczną zeszły z prowadzeniem 16:12. Po powrocie na boisko gra przyjezdnych kompletnie się posypała. Ekipa z Dąbrowy Górniczej zdołała zdobyć tylko jeden punkt, po autowej zagrywce Brittnee Cooper. Pozostałe oczka dąbrowianki oddały rywalkom praktycznie bez walki, popełniając proste błędy zarówno w ataku jak i obronie. Gwoździem do trumny przyjezdnych okazały się zagrywki Katarzyny Zaroślińskiej, która w polu serwisowym pojawiła się przy stanie 17:13 i nie opuściła go już do końca seta, zakończonego autowym atakiem Katarzyny Koniecznej.

Druga odsłona wyglądała podobnie jak inauguracyjna partia, choć tym razem przyjezdne posiadały niewielką przewagę, schodząc na pierwszą przerwę techniczną z dwupunktowym prowadzeniem po skutecznym ataku Katarzyny Koniecznej. Po powrocie na plac gry do głosu doszły jednak miejscowe. Udany atak Charlotte Leys oraz błędy w ataku Katarzyny Koniecznej i Ozge Kirdar Cemberci sprawiły, że przewaga przechyliła się na stronę "Atomówek", które po udanym zbiciu Katarzyny Zaroślińskiej odskoczyły na trzy oczka (14:11). Decydujący zryw podopiecznych Lorenzo Micelliego nastąpił w końcówce drugiej partii. Od stanu 20:18 dąbrowianki nie zdołały skutecznie zakończyć ataku, popełniając sporo niewymuszonych błędów. Pomyłki rywalek skutecznie wykorzystały sopocianki, które przypieczętowały wygraną po skutecznej kiwce z drugiej piłki w wykonaniu Izabeli Bełcik.

Trener Serramalera bezskutecznie próbował zmobilizować swoje podopieczne do walki, po wysoko przegranej pierwszej partii
Trener Serramalera bezskutecznie próbował zmobilizować swoje podopieczne do walki, po wysoko przegranej pierwszej partii

W kolejnej odsłonie nadal dominowały miejscowe, które pozwoliły przeciwniczkom na objęcie prowadzenia tylko po pierwszej akcji trzeciego seta, zakończonej nieudanym atakiem Charlotte Leys. Chwilę później udanie zafunkcjonował blok "Atomówek", przyjezdne zaczęły popełniać błędy w ataku i miejscowe odjechały na kilka oczek (8:4). Po pierwszej przerwie technicznej, gra podopiecznych Juana Manuela Serramalery po raz kolejny się posypała. Wykorzystały to gospodynie, które po fantastycznym pojedynczym bloku na środku siatki w wykonaniu Brittnee Cooper objęły ośmiopunktowe prowadzenie (14:6). Na drugą przerwę techniczna goście co prawda zeszli z sześcioma oczkami straty (10:16), jednak po powrocie na parkiet, miejscowe nawet na chwilę nie pozwoliły przejąć inicjatywy przeciwniczkom, triumfując ostatecznie 25:18 po skutecznym ataku w wykonaniu Charlotte Leys.

PGE Atom Trefl Sopot - Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza 3:0 (25:13, 25:18, 25:18)

Atom: Tokarska, Leys, Bełcik, Cooper, Kaczorowska, Zaroślińska, Durajczyk (libero)

Tauron: Konieczna, Dziękiewicz, Mancuso, Zakreuskaja, Cemberci, Sobolska, Strasz (libero) oraz Urban, Szczurek, Kaliszuk

Komentarze (3)
avatar
Paweł szczygielski
27.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiedy MKS ostatnio wygrał ? 
avatar
lukrecja
25.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
teraz jak ten puchar nie daje nic nawet gry w lidze mistrzyń to szkoda na niego czasu..... ja na miejscu Atomu przy tym jak zaraz są play-off i jeszcze grają w europejskich pucharach bym sobie Czytaj całość
Dr Dexter
25.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Od stanu 13:17 nie zdobyć punktu? Gratuluję! Chyba lepiej odpaść w 1/8 niż ośmieszać się w ćwierćfinale.