Po niezwykle emocjonującym spotkaniu i pięciu pełnych walki setach wicemistrz Włoch pokonał na własnym terenie PGE Skrę Bełchatów i jest o mały kroczek bliżej awansu do najlepszej czwórki rozgrywek Ligi Mistrzów. - Wywalczyliśmy niezwykle ważne zwycięstwo, zwłaszcza że Skra przyjechała do nas jako faworyt tej pary - przyznał po końcowym gwizdku weteran siatkarskich parkietów, Goran Vujević.
[ad=rectangle]
Kluczem do udanego występu była dla gospodarzy pierwsza partia, w której całkowicie zdominowali rywala. Bełchatowianie do gry wrócić zdołali dopiero w drugiej odsłonie, ale mieli jeszcze sporo problemów z pewnymi siebie i pełnymi energii siatkarzami Sir Safety Perugia. - Na nasze szczęście spotkanie rozpoczęliśmy w najlepszy możliwy sposób. Patrząc na naszą postawę mamy powody do zadowolenia. Zdajemy sobie jednak sprawę, że rewanż od samego początku będzie zupełnie innym meczem, więc musimy potwierdzić naszą przewagę, żeby awansować do Final Four - zaznaczył mistrz olimpijski z 2000 roku.
Na to, że ważna dla przebiegu spotkania była inauguracyjna odsłona, uwagę zwrócił również opiekun gości. - To był ciężki mecz, a my niestety pierwszą partię przegraliśmy praktycznie bez gry. Miało to przełożenie na dalszy rozwój sytuacji. Musimy iść do przodu i patrzeć już tylko przed siebie. Chcemy w rewanżu w Polsce odrobić stratę i odwrócić losy rywalizacji o awans do rundy finałowej - podkreślił Miguel Falasca.