Grzegorz Wróbel (trener Gedanii): Jestem zadowolony z dobrej gry moich zawodniczek w przyjęciu i bloku. Jeśli tak będzie ono wyglądać w meczach z innymi drużynami, słabszymi od bielskiej ekipy, to na pewno jesteśmy w stanie wygrywać. Gratuluję dobrego meczu zespołowi z Bielska-Białej. Z góry byliśmy skazani na porażkę, przyjeżdżając do jaskini lwa, który z pewnością będzie walczył o medale. My gramy o każdy punkcik, a przede wszystkim utrzymanie i młode zawodniczki muszą nabierać doświadczenia. W rundzie rewanżowej mamy lepiej układa nam się kalendarz spotkań i tych punktów powinniśmy ugrać nieco więcej. Trzymam kciuki za bielszczanki w Pucharze CEV.
Elżbieta Skowrońska (kapitan Gedanii): Ciężko coś powiedzieć. Nikt nie spodziewał się, że coś mamy szansę coś zdziałać w tym spotkaniu. Wyszłyśmy na parkiet, żeby powalczyć, a dla młodych dziewczyn to kolejna okazja nabierania bezcennego doświadczenia. Końcowy wynik na pewno nas nie zadowala, tym bardziej, że dla nas to kolejna porażka pod rząd - jest to dla nas kolejny psychiczny cios. Były dziś momenty równej walki, ale zagrałyśmy jednak słabo. Doświadczone zawodniczki Aluprofu obnażyły wszystkie nasze niedoskonałości i na ich tle wypadłyśmy blado.
Igor Prielożny (trener BKS Aluprof): Raduje mnie to, że dziewczyny od początku były skoncentrowane, bo rywal zaskoczył nas trochę ustawieniem - przygotowywaliśmy taktykę pod inne zestawienie Gedanii. Zespół gości mimo bardzo młodego wieku zagrał bardzo dobrze taktycznie. To się bardzo rzadko zdarza i za to pragnę pochwalić ekipę z Żukowa. Również chciałbym życzyć wszystkim Spokojnych i Wesołych Świąt.
Natalia Bamber (kapitan BKS Aluprof): Jesteśmy bardzo zadowolone, że ten ostatni mecz na własnym parkiecie w tym roku wygraliśmy dość gładko. Zależało nam na wygranej i godnym pożegnaniu naszych kibiców, którym z tego miejsca życzę Wesołych Świąt.