Spotkanie rozpoczęło się od udanej kontry kielczan. Zaraz później Effector postawił szczelny blok, a asa serwisowego posłał Rozalin Penczew. Złą passę beniaminka przełamał Jeroen Trommel. Dzięki holenderskiemu przyjmującemu Cuprum złapało z przeciwnikiem kontakt. Następny fragment należał jednak do ekipy przyjezdnych, która czujnie grała przy siatce. Na pierwszą przerwę techniczną team Dariusza Daszkiewicza zszedł przy trzypunktowym prowadzeniu.
[ad=rectangle]
Po krótkiej przerwie przesuniętą krótką skończył Dmytro Paszycki. Następnie trzy asy serwisowe posłał Szymon Romać. Przy zagrywce wychowanka lubińskiego klubu, beniaminek odskoczył rywalom na dwa punkty. Chwilę później nastąpił kolejny zwrot akcji i to Effector wyszedł na skromne prowadzenie. Wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie, ponieważ dwie akcje wystarczyły, aby szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Cuprum Lubin. Świetną partię rozgrywał w pierwszym secie Jeroen Trommel oraz dwójka środkowych gospodarzy - Adam Michalski i Dmytro Paszycki. W końcówce włączył się także Ivan Borovnjak, którego skuteczne ataki pozwoliły odskoczyć Miedziowym na cztery punkty. Kiedy wydawało się, że lubinianie dowiozą przewagę do końca, kielecki zespół podniósł się i doprowadził do remisu po dwadzieścia trzy. Finisz należał jednak do miedziowej szóstki i to ona wygrała pierwszą partię.
Druga odsłona pojedynku miała bardzo wyrównany przebieg. Żadna z drużyn nie mogła wyjść na solidne prowadzenie, aż w końcu tuż przed drugą przerwą techniczną zrobił to team gospodarzy. Beniaminek wypracował sobie zaliczkę o wysokości trzech punktów. Zespół Cuprum Lubin podbijał ataki kielczan i powiększył z czasem dystans do pięciu oczek. Effector nie powiedział jednak w tym secie ostatniego słowa i po efektownym zrywie doprowadził do remisu po dwadzieścia. W najważniejszych momentach zespół Dariusza Daszkiewicza podejmował fatalne decyzje. Nadużywał kiwek, które beniaminek zdał już na pamięć i bez problemu podbijał. "Prezenty" oraz świetna dyspozycja Romacia dała Miedziowym zwycięstwo w kolejnym secie.
Trzecią partię kielecka ekipa rozpoczęła od mocnego uderzania i prowadzenia cztery do jednego. Effector grał konsekwentnie w ataku i nie dawał się dogonić żądnym zwycięstwa lubinianom. Lekki spadek gry spowodował, że w Lubinie padł remis po trzynaście. Cuprum złapało wiatr w żagle zeszło na drugą przerwę techniczną z dwupunktową zaliczką. Zmotywowany beniaminek nie pozwolił kielczanom na odwrócenie losów spotkania i zwyciężył w piątek trzy do zera. MVP spotkania został wybrany niezawodny Jeroen Trommel.
Cuprum Lubin - Effector Kielce 3:0 (27:25, 25:23, 25:20)
Cuprum: Borovnjak, Trommel, Michalski, Paszycki, Romać, Łomacz, Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz.
Effector: Jungiewicz, Maćkowiak, Staszewski, Pająk, Bieniek, Penczew, Kaczmarek (libero) oraz Janusz, Krzysiek, Takvam, Sufa.
MVP: Jeroen Trommel (Cuprum)
Widzów: 1850