Podopieczne Ettore Guidettiego są skazywane na porażkę. W dotychczasowych spotkaniach z Chemikiem Police legionowiankom nie udało się wygrać. Czy tym razem gospodynie sprawią niespodziankę?
[ad=rectangle]
SK bank Legionovia Legionowo osiągnęła cel, jakim był awans do ósemki. Legionowianki jednak weszły do fazy play-off rzutem na taśmę. Dzięki wygranej Impelu Wrocław nad KSZO Ostrowiec Świętokrzyski podopieczne Ettore Guidettiego cieszyły się z awansu. Ojców tego osiągnięcia jest jednak trzech. Na początku sezonu zespół prowadził Maciej Kosmol, zastąpił go Robert Strzałkowski, a od ponad miesiąca funkcję pierwszego trenera pełni Ettore Guidetti. Każdy z nich zdobywał punkty dla Legionovii.
Choć zawodniczki chwalą sobie współpracę z włoskim szkoleniowcem, to przed trenerem z Półwyspu Apenińskiego ciężkie zadanie. O ile ewentualna przegrana z aktualnymi mistrzyniami Polski zostanie przyjęta, to zajęcie miejsca niższego niż ósme na koniec sezonu będzie porażką dla siatkarskiego środowiska w Legionowie. Same zawodniczki są zmotywowane i na pewno będą walczyć o jak najwyższą pozycję. - Tak naprawdę się tego boimy, żeby powiedzieć, że możemy wygrać z Atomem Sopot, z MKS-em Dąbrowa, bo możemy to zrobić, tylko przede wszystkim musimy uwierzyć w swoje umiejętności. Myślę, że to jeszcze zaprocentuje - mówiła atakująca Legionovii Malwina Smarzek.
Siatkarki Chemika Police zdominowały fazę zasadniczą Orlen Ligi. W 22 rozegranych spotkaniach przegrały tylko raz. Ponadto nad drugim PGE Atomem Trefl Sopot miały przewagę pięciu punktów, a trzecią Muszyniankę Muszyna wyprzedzały o dziesięć oczek. Zagrają także w Final Four Ligi Mistrzyń. Dlatego przegrana z Legionovią nie wchodzi w grę.
Mistrzynie Polski są podrażnione po porażce w Pucharze Polski. W finale rozgrywek przegrały z PGE Atomem Trefl Sopot 2:3. - Na pewno jest to dla nas jakaś lekcja na przyszłość i będziemy pamiętać o tym turnieju i wyciągać z niego wnioski - mówiła po meczu Katarzyna Mróz. Nieco mniej przejmowała się przyjmująca Chemika Police Małgorzata Glinka-Mogentale. - Dopiero wszystko się zaczyna, więc generalnie nie chcę umniejszać, ale Puchar Polski tak naprawdę to trofeum, które nic nie znaczy. Jest tylko Pucharem Polski, prestiżowym, ale liczy się mistrzostwo Polski. We wtorek jedziemy do Legionowa na play-offy. Trzeba myśleć do przodu i zapomnieć o pucharze.
Rywalizacja pomiędzy Legionovią a Chemikiem toczy się do dwóch zwycięstw. Pierwszy mecz zostanie rozegrany 18 marca w Arenie Legionowo, rewanż i ewentualny trzeci mecz odbędą się 23 i 24 marca w Szczecinie.
SK bank Legionovia Legionowo - Chemik Police środa, 18.03. 2015, godz 19:00.