Krezusi zarzucą sieci na Marko Ivovicia? "Chcę zostać w Resovii, ale... zobaczymy"

W piątkowy wieczór Asseco Resovia Rzeszów zapewniła sobie grę w finale PlusLigi. Czołowe kluby myślą już także o przyszłym sezonie. - Chcę zostać w Resovii, ale... zobaczymy - mówi Marko Ivović.

126 minut trwał ostatni pojedynek półfinałowy PlusLigi pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów i Jastrzębskim Węglem. Po raz trzeci lepsi okazali się rzeszowianie. Podopieczni Andrzeja Kowala zagrali słabiej niż w poprzednich starciach, ale na tyle dobrze, żeby odnieść zwycięstwo.

[ad=rectangle]
- Od początku oczekiwaliśmy wygranej, bo w tym sezonie do tej pory tylko zwyciężaliśmy z Jastrzębskim Węglem. Po drugim secie graliśmy nie za dobrze. Zrobiło się trochę problemów w naszym zespole, a to my powinniśmy sprawiać kłopoty rywalom. Spuściliśmy głowy i przegraliśmy trzeciego seta. Mam nadzieję, że w przyszłości będziemy potrafili lepiej rozwiązać swoje problemy na boisku - mówi Marko Ivović.

Wicemistrzowie Polski są już w finale rozgrywek ligowych, choć styl ostatniej wygranej nie zachwycił. - Spodziewałem się tego zwycięstwa. To dla mnie normalne, że zagramy w finale. Jak zawsze, pomogli nam kibice. Ale zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy grać lepiej jako zespół. To można poprawić i będziemy nad tym pracowali - przyznaje Serb.

Marko Ivović przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi zdobył 16 punktów, atakując z 58 proc. skutecznością
Marko Ivović przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi zdobył 16 punktów, atakując z 58 proc. skutecznością

Przyjmujący w tym sezonie jest mocno eksploatowany, ale okres największego natężenia gier już minął. - Nie jestem zmęczony aż tak bardzo, choć nie wiem jak będzie w samej końcówce sezonu. W meczu z Jastrzębskim czułem się dobrze, ale przyda mi się chwila wytchnienia. Mamy na to czas na obozie w Arłamowie. Wiemy o tym, że każdy z nas musi wykrzesać z siebie maksimum w najbliższych dniach - twierdzi 25-latek.

Zawodnikowi po tym sezonie kończy się kontrakt z klubem, ale Ivović chciałby pozostać nad Wisłokiem. Zainteresowanie jego osobą będzie duże. - Nie wiem jeszcze, co mnie czeka w przyszłości. Zobaczymy jak będzie. Jedno wiem na pewno - w Rzeszowie wszystko mi się podoba. Czuję się tutaj perfekcyjnie. Nie ma minusów bycia w tym klubie i mieście. Chcę zostać w Resovii, ale... zobaczymy - kończy.

Źródło artykułu: