Władimir Alekno: W Berlinie zadowoli nas tylko tytuł - takie "zenitowskie" zasady

Final Four Ligi Mistrzów zbliża się wielkimi krokami. Głównym faworytem do złota jest Zenit Kazań - W Berlinie zadowoli nas tylko tytuł - mówi Władimir Alekno, szkoleniowiec mistrzów Rosji.

W tym artykule dowiesz się o:

W dniach 28-29 marca br. w Berlinie, odbędzie się Final Four Ligi Mistrzów. O najwyższy laur w najbardziej prestiżowym turnieju Europy powalczą dwie drużyny z Polski, Asseco Resovia Rzeszów i PGE Skra Bełchatów, oraz Zenit Kazań i organizatorzy finałowych zmagań Berlin Recycling Volleys.
[ad=rectangle]
Jako głównego faworyta do złota w Champions League, uważa się rosyjski zespół prowadzony przez Władimira Alekno. Naszpikowana gwiazdami drużyna ze stolicy Tatarstanu, nie ukrywa, że presja zwycięstwa jest ogromna, a interesuje ich tylko najwyższy stopień podium i każdy inny tytuł będzie porażką - W Berlinie zadowoli nas tylko tytuł. Takie "zenitowskie" zasady, z którymi nie do końca się zgadzam. Kto nie jest w stanie znieść większej presji, odpowiedzialności - zostaje sam. Trudno? Tak, ale nie nam to oceniać. Zarówno Berlin, jak i Rzeszów i Bełchatów są bardzo trudnymi rywalami, ale zrobimy wszystko żeby zadowolić kibiców i włodarzy klubu kolejnym trofeum - mówi szkoleniowiec rosyjskiego klubu, Władimir Alekno.

Zenit Kazań w półfinale Ligi Mistrzów zmierzy się z gospodarzami, Berlin Recycling Volleys. Jedną z niewiadomych mistrzów Rosji przed turniejem finałowym w stolicy Niemiec jest rozegranie. Trener Alekno do dyspozycji ma dwóch nominalnych siatkarzy na tej pozycji - Igora Kobzara oraz Mir Saeida Marouflakrani. Choć w większości meczów w wyjściowej szóstce kazańskiej drużyny meldował się reprezentant Iranu, w ostatnim czasie zarówno jego postawa sportowa jak i zachowanie na boisku, działa na niekorzyść 29-latka. Tym samym sprawiając kłopot szkoleniowcowi Zenitu przed startem F4. -  Kto zagra na rozegraniu to sekret. Sobie stawiam to pytanie i chce zostawić to dla siebie. Nie chciałbym odkrywać wszystkich kart. Niech przeciwnicy zgadują - kończy Alekno.

Źródło artykułu: