Po przegranej we własnej hali 1:3, do niedzielnego spotkania Akademicy przystąpili bardzo zdeterminowani. Tylko zwycięstwo bez straty punktu pozwoliłaby częstochowianom na doprowadzenie do złotego seta oraz przedłużenie szans na trzynaste miejsce w tym sezonie PlusLigi.
[ad=rectangle]
Siatkarze AZS-u Częstochowa z bardzo dobrej strony pokazali się w trzech setach, dominując nad przeciwnikami we wszystkich elementach. Siła ataku podopiecznych Michała Bąkiewicza opierała się przede wszystkim na skrzydłowych, którzy skutecznie prezentowali się w zagraniach na siatce. Tymczasem wszystko odwróciło się w złotym secie, który ostatecznie miał zdecydować, która z ekip uniknie ostatniej pozycji. BBTS Bielsko-Biała przejął jednak inicjatywę na boisku, wygrywając 15:11. - Zależało nam, by wygrać 3:0, ale złoty set to loteria. Niestety, przegraliśmy go - powiedział po spotkaniu atakujący, Bartosz Janeczek.
Szkoleniowiec zespołu spod Jasnej Góry był zadowolony z postawy swojej drużyny w przekroju całego meczu. - Cieszy podejście mentalne, czyli to, czego brakowało nam w ostatnich trzech spotkaniach. Przełożyło się to na najlepszy w tym sezonie wynik, jeśli chodzi o blok. Liczba siedemnaście w statystkach w tym elemencie wygląda imponująco. Zrobiliśmy krok w tył, ale jestem przekonany, że za chwilę jesteśmy w stanie zrobić dwa do przodu - dodawał Michał Bąkiewicz.