Zuzanna Efimienko: Będzie nam milion razy trudniej

Atomówki w pięknym stylu rozprawiły się we wtorkowy wieczór z rywalkami z Turcji. Nie spodziewały się, że uda im się zakończyć spotkanie wynikiem 3:0.

Anna Fijołek
Anna Fijołek
Pierwsze półfinałowe starcie w ramach rozgrywek Pucharu CEV zakończyło się szybkim zwycięstwem gospodyń. Zawodniczki nie mają czasu, by nacieszyć się triumfem, bo w sobotę czeka je pojedynek rewanżowy. - Cieszymy się z tej wygranej, ale już musimy o niej zapomnieć. Trener zdążył nas przestrzec, żebyśmy nie rozpamiętywały tego spotkania, ale skupiły się na meczu, jaki rozegramy w Stambule. Tam będzie nam sto albo i milion razy trudniej, niż w tym spotkaniu, bo wiemy na co stać te zawodniczki, gdy grają u siebie - oznajmiła po batalii Zuzanna Efimienko.
Siatkarka przyznała, że zarówno ona, jak i koleżanki z drużyny były zdziwione postawą Turczynek, które nie pokazały się z najlepszej strony. Momentami gra zespołu przyjezdnych była chaotyczna i pełna błędów, co tylko dodawało animuszu Atomówkom. - Byłyśmy zaskoczone postawą rywalek. Wydaje mi się, że one same były i są dalej zdziwione tym, w jaki sposób się zaprezentowały. Były strasznie zagubione i pogubione w swojej grze. Całe szczęście ich kłopoty zaczęły się od naszego dobrego serwisu. Znowu pokazałyśmy, że potrafimy dokładnie zagrywać, co przysparzało przeciwniczkom kłopotów i między innymi przez to się gubiły. Pomimo tego, że w ataku mają wielką siłę, to jednak to my pokazałyśmy, że potrafimy grać - skomentowała występ środkowa.
Zuzanna Efimienko mocno wierzy w swój zespół Zuzanna Efimienko mocno wierzy w swój zespół
W Turcji PGE Atom Trefl Sopot musi zwyciężyć przynajmniej w dwóch setach, by awansować do finału europejskich rozgrywek. Siatkarki nie bawią się jednak w takie kalkulacje i za cel stawiają sobie wygranie starcia. - Nigdy nie liczymy setów, tych które są nam potrzebne, których nam brakuje, żadnych. Chcemy wygrywać mecze i na tym głównie się skupiamy. Liczenie może się skończyć przeliczeniem się i niepowodzeniem, dlatego myślimy o pojedynku, jako całości - wyjaśniła rozmówczyni.

Zaraz po sobotnim rewanżu z Galatasaray Daikin Stambuł, Atomówki wrócą do Polski, by przygotować się na walkę z Budowlanymi Łódź, z którymi zmierzą się 1. kwietnia w ćwierćfinałowym spotkaniu mistrzostw kraju. - Te rozgrywki to kolejny etap, który w pewnym sensie przygotowuje nas na walkę o mistrzostwo Polski. Szczerze mówiąc, to mamy trochę tych pojedynków do rozegrania. Był Puchar Polski, teraz jest Puchar CEV, a my wciąż walczymy, nie poddajemy się i chcemy osiągnąć jak najlepsze rezultaty. Mam nadzieję, że wisienką na torcie będzie mistrzostwo kraju - zakończyła z uśmiechem siatkarka.

Massimo Barbolini: To wielki zaszczyt, że PZPS jest zainteresowany moją kandydaturą

Czy Atomówkom uda się awansować do finału Pucharu CEV?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×