Siatkarze PGE Skry Bełchatów zajmują aktualnie pierwsze miejsce w grupie F Ligi Mistrzów. Po inauguracyjnym meczu bełchatowian w Champions League z VfB Friedrichschafen, sromotnie przegranym w trzech setach, nic nie wskazywało na to, że kilka tygodni później zawodnicy z Bełchatowa bez większego problemu ograją w niespełna 84 minuty, przed 9-tysięczną publicznością zgromadzoną w łódzkim Pałacu Sportu, gwiazdy jednego z najlepszych klubów Europy - Iskrę Odincowo. Rosyjski zespół miał być rzekomo najtrudniejszym przeciwnikiem Skry Bełchatów w tej edycji elitarnych rozgrywek, dlatego też zwycięstwo niezwykle przybliżyło podopiecznym Daniela Castellaniego awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Co ciekawe, niezwykle trudna grupa jaka przypadła w tym sezonie Skrze Bełchatów miała zapewnić kibicom serie niesamowitych pięciosetowych dreszczowców. Tymczasem wszystkie spotkania, które zagrał bełchatowski zespół kończyły się wynikami 3:0.
Teraz może stać się jednak inaczej. Bełchatowianie wiedzą, iż zwycięstwo nie przyjdzie już tak łatwo- możliwe więc, że dojdzie nawet do tie-breaka. Podrażniona ambicja gwiazd rosyjskiego zespołu oraz atut własnej hali z pewnością sprawią, iż siatkarzom z Bełchatowa będzie trudno powtórzyć jeszcze raz tak rewelacyjne spotkanie. Tydzień temu postawili aż czternaście punktowych bloków - był to kluczowy element, którym bełchatowianie zmiażdżyli wręcz swoich przeciwników. Kibice mistrzów Polski liczą na to, by ponownie w ataku brylowali ich środkowi - Daniel Pliński i Marcin Możdżonek oraz swoimi mocnymi serwisami siał popłoch w szeregach Iskry Odincowo Mariusz Wlazły.
Największa gwiazda rosyjskiej drużyny, reprezentant Brazylii Giba, przywitany w Łodzi największymi owacjami, nie zachwycił swoją postawą podczas meczu z mistrzem Polski. Zapewne dlatego ze szczególną motywacją podejdzie do rewanżowego spotkania. Najwięcej zastrzeżeń w rosyjskim teamie budzi postawa rozgrywającego. Całe szczęście dla polskich kibiców Skra Bełchatów takich problemów nie ma- Miguel Falasca oraz Maciej Dobrowolski, który w dziewiątej kolejce PlusLigi zdobył statuetkę najlepszego zawodnika spotkania, zapewniają rozegranie na najwyższym poziomie.
Siatkarze Zorana Gajića odzyskali prowadzenie w ligowej tabeli, pokonując przedostatni zespół w klasyfikacji Nowa Nowokujbyszewsk 3:0. Na fotel lidera w PlusLidze wróciła również PGE Skra Bełchatów wygrywając po ciężkim boju 3:2 z JW Construction OSRAM AZS Politechniką Warszawską. Kto zajmie zaś pierwsze miejsce w tabeli Ligi Mistrzów po czwartej kolejce? Czy ponownie górą będą polskie gwiazdy? Transmisja pojedynku w Polsacie Sport od godziny 17:30.