Dokumenty złożone, kolejny krok Leona w drodze do polskiego obywatelstwa
Moim marzeniem jest złoto MŚ zdobyte w barwach Polski - deklaruje zawodnik Zenitu Kazań. - Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby Leon otrzymał polskie obywatelstwo - dodaje jego menedżer.
Korespondencja z Berlina
Kibice muszą się jednak uzbroić w cierpliwość. Tu nie chodzi o tygodnie, nie o miesiące, a o lata.
Wilfredo Leon to jeden z najlepszych siatkarzy świata młodego pokolenia. 22-latek ma na swoim koncie już wiele sukcesów: choćby srebro MŚ 2010, brąz Ligi Światowej wywalczony w 2012 roku w Sofii czy srebro Pucharu Wielkich Mistrzów. W pierwszym meczu półfinałowym rozgrywanego w ten weekend turnieju Final Four Ligi Mistrzów poprowadził Zenit Kazań do zwycięstwa. Zdobył 26 punktów, wręcz ośmieszał blok niemieckiego Berlin Recycling Volley. Najlepszy zawodnik na parkiecie - bez dwóch zdań.
Obecnie wszystkie potrzebne dokumenty są już złożone, sprawa ma poparcie nie tylko urzędników, ale i ministerstwa spraw zagranicznych oraz - co bardzo ważne - prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Paweł Papke jest w regularnym kontakcie z Leonem i Grzybem. Daje zawodnikowi do zrozumienia, że jest oczekiwany w naszej kadrze. - To dla mnie bardzo ważne - cieszy się siatkarz.
Co dalej? Do maja (wybory prezydenckie) nie ma szans, aby sprawa poruszyła się choćby centymetr do przodu. Grzyb ostrożnie szacuje, że do końca roku, może w styczniu 2016 Leon zostanie oficjalnie Polakiem. To jednak dopiero pierwszy krok, aby mógł zagrać w kadrze. Zgodnie z przepisami Międzynarodowej Federacji Siatkówki (FIVB) od momentu otrzymania obywatelstwa rozpocznie okres dwuletniej karencji. Być może uda się ją minimalnie skrócić. Tak czy siak zadebiutuje w polskiej reprezentacji nie wcześniej niż... - Przygotowujemy go na najbliższe mistrzostwa świata w 2018 roku, powinien zostać liderem biało-czerwonych i poprowadzić nas do obrony tytułu mistrzowskiego - mówi Grzyb.
W 2018 roku Leon będzie miał dopiero 25 lat. Idealny wiek - pod względem fizycznym, motorycznym i psychicznym - na grę na najwyższym poziomie. Jeżeli tylko jego kariera potoczy się wzorcowo (a grając z najlepszymi zawodnikami świata w Zenicie Kazań ma od kogo codziennie się uczyć), będziemy mieli z niego wiele pociechy. Bo to zawodnik na miarę legendarnego Giby. Zawodnik, którego legenda powinna na stałe wejść do historii światowej siatkówki. Oby jedną z kart stanowiło złoto mistrzostw świata przywiezione z MŚ 2018.
Final Four Ligi Mistrzów: to my, Polacy nauczyliśmy Niemców grać w siatkówkę