Mariusz Wlazły: Mam nadzieję, że Resovia w niedzielę zagra równie dobrze
PGE Skra Bełchatów w "polskim" meczu z Asseco Resovią Rzeszów poległa i w niedzielę zagra o brązowy medal Ligi Mistrzów.
Dominika Pawlik
Trudno było wskazać faworyta przed sobotnią półfinałową potyczką, ale raczej nie spodziewano się, że Asseco Resovia Rzeszów wygra w trzech setach z PGE Skrą Bełchatów. To własnie rzeszowianie zagrają w niedzielnym finale z Zenitem Kazań.
Wlazły zapewnił, że nie było mowy o jakimkolwiek zmęczeniu, nie potrafił także wskazać przyczyny takiego stanu rzeczy. - My tak na razie gramy, raz jest lepiej, raz jest źle, nie wiadomo od czego to zależy. Nie prezentujemy równego poziomu, ale dążymy do tego - wyjaśnił MVP mistrzostw świata.
O godz. 13:45 bełchatowianie zagrają z Berlin Recycling Volleys. - Niedziela jest kolejnym dniem i kolejnym wyzwaniem, to, co wydarzyło się na boisku z Resovią, zostawiamy za sobą. To już jest historia - zakończył atakujący.