Dobre wrażenie pozostawione przez siatkarki Pałacu po rywalizacji z KSZO Ostrowiec SA prysło niczym bańka mydlana. Na początek drugiej rundy rywalizacji o miejsca 5-12 Orlen Ligi bydgoszczanki przegrały u siebie 0:3 z rzeszowiankami. Bohaterkami przyjezdnych były m. in. Emilia Mucha i Paulina Głaz. Byłe zawodniczki Pałacu wystąpiły w podstawowym składzie gości i łącznie zdobyły 27 oczek dla swojego zespołu.
[ad=rectangle]
Przed rozpoczęciem rywalizacji w Łuczniczce na naszym portalu przypuszczaliśmy, że pojedynek może być starciem skrzydłowych Developresu ze środkowymi miejscowych. W sobotę nie zawiodły tylko te pierwsze. Postawa skrzydłowych rzeszowianek w dużej mierze przyczyniła się do ich triumfu. - Nie tylko ich skuteczność, ale również nasza gra środkiem była efektywna. Kibice mogli także zaobserwować dużo obron ze strony naszej libero, co przełożyło się na wysoką skuteczność w ataku - stwierdziła Mucha.
Rezultat w Bydgoszczy sprawił, że rewanż wydaje się formalnością. Siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów potrzebują dwóch wygranych setów, by rozstrzygnąć dwumecz na swoją korzyść. - Nastawiamy się tak samo na trudny mecz jak w Łuczniczce i nie ma mowy o rozluźnieniu w naszych szeregach. Dziewczyny z Pałacu są waleczną drużyną, wiec będziemy musiały być cały czas skoncentrowane aby ten rewanżowy pojedynek także ułożył się po naszej myśli - zaznaczyła przyjmująca.
Pod koniec rundy zasadniczej Mariusz Wiktorowicz objął zespół z Rzeszowa zastępując Marcina Wojtowicza. Od tego momentu drużyna rozegrała już kilka spotkań, a w walce o miejsca 5-12 odniosła na razie dwa zwycięstwa i doznała jednej porażki. - Jest to spokojny trener. W momentach przestojów kiedy trzeba powiedzieć coś głośniej aby pobudzić nas do walki, szkoleniowiec również się odnajduje. Taki styl prowadzenia zespołu dobrze na nas wpływa - zapewniła Mucha.
Rewanżowy pojedynek pomiędzy Developresem SkyRes Rzeszów i Pałacem Bydgoszcz odbędzie się w najbliższą środę o godzinie 18:00.