Bolesna porażka kadetek z Belgią

Polki uległy w drugim meczu ME reprezentacji dowodzonej przez Fien Callens, choć początek niedzielnego starcia dawał nadzieję na ich zwycięstwo.

W tym artykule dowiesz się o:

Niedzielny przeciwnik Polek pokazał pierwszego dnia turnieju, że jego aspiracje sięgają medalu mistrzostw Europy. Mimo to Biało-Czerwone z nadzieję przystępowały do starcia z Belgijkami. Na trybunach dało się odczuć atmosferę święta, zarówno fani Żółtych Tygrysic jak i polscy kibice z Wieliczki, Częstochowy i Rzeszowa tworzyli świetną oprawę spotkania.
[ad=rectangle]
Po początkowej niemocy siatkarki Andrzeja Pecia podniosły się z kolan i prowadziły z przeciwnikiem walkę punkt za punkt. Zawodniczki Belgii nie grały tak odważnie i dokładnie jak z Bułgarkami, a w polskiej kadrze wyróżniały się Aleksandra Lipska i Kinga Drabek. Przy stanie 17:17 Polkom udało się przełamać rywalki i utrzymać przewagę, kończąc seta blokiem Aleksandry Rasińskiej.

Kadetki znad Wisły utrzymały tempo gry i poziom obrony, ponadto reprezentacji Belgii wiele kłopotów sprawiał ich serwis oraz akcje środkowych. Podopieczne Fien Callens próbowały wielu sposobów na zatrzymanie doskonale funkcjonującej, biało-czerwonej maszyny, w końcu najlepszym okazał się szczelny blok i akcje Manon Stragier, które dały remis 17:17.

Walka na parkiecie była pełna emocji i zaangażowania
Walka na parkiecie była pełna emocji i zaangażowania

Od tego momentu gra Polek zmieniła się diametralnie, a dłuższy przestój poskutkował wyrówaniem stanu spotkania. Gdy Tygrysice wyczuły słabość przeciwnika, natychmiast z niej skorzystały w kolejnym secie: ich dyspozycja w polu serwisowym właściwie ustawiła przebieg rywalizacji w początkowym fragmencie gry. Obrończynie tytułu, choć odważnie grały środkiem siatki, nie były w stanie odwrócić losów przegranej do 16 partii.

Drużyna trenera Pecia odzyskała pewność siebie po przebiciu się przez szczelną defensywy przeciwnika, niemniej Belgijki prezentowały agresywną, szybką i niezwykle efektywną siatkówkę. Polkom nie można było odmówić determinacji i woli walki, której uosobieniem była Natalia Murek. To właśnie dzięki niej biało-czerwone odrobiły sporą stratę punktową przy stanie 16:10, ale końcowe akcje należały do Tygrysic z Belgii.

Belgia - Polska 3:1 (22:25, 25:18, 25:16, 25:22)

Belgia: Van Avermaet, Coppin, Herbots, Van der Vonder, Stragier, Coppens, De Tant (libero) oraz D'Hont, De Quick, Flament
 
Polska:
Murek, Rasińska, Lipska, Świder, Świrad, Michalewicz, Drabek (libero) oraz Grabka, Dąbrowska, Nowicka, Górecka

Z Płowdiw,
Michał Kaczmarczyk

Komentarze (0)