Matthew Anderson: Na tę wygraną czekaliśmy 3 lata

- Wróciłem do gry, by pomóc zespołowi w wygraniu Ligi Mistrzów - mówił po meczu finałowym LM rozentuzjazmowany przyjmujący Zenita Kazań, Matthew Anderson.

Amerykanin przyznał, że sobotnie spotkanie półfinałowe nie wyszło najlepiej, ale z finału jest w pełni zadowolony. - W pierwszym spotkaniu nie udało nam się zagrać tak, jak byśmy tego chcieli. Drugi mecz ułożył się już znacznie lepiej. Przycisnęliśmy przeciwników zagrywką, punktowaliśmy blokiem i świetnie broniliśmy. To poprowadziło nas do wygranej w finale - powiedział przyjmujący Zenita Kazań.
[ad=rectangle]
Mimo że spotkanie finałowe trwało tylko trzy sety, Anderson zaprzecza że mecz był łatwy i przyjemny. - Wbrew pozorom to nie był tak łatwy mecz dla nas. Rzeszowianie właściwie w każdym secie postawili nam bardzo trudne warunki. To bardzo silna drużyna, pokonała znakomitych rywali na drodze do tego finału. Mają świetne tempo rozgrywania akcji, do którego bardzo trudno było nam się przystosować - przyznał zwycięzca Ligi Mistrzów.

Osobiście Amerykanin nie jest do końca usatysfakcjonowany ze swojego występu w turnieju finałowym. Jego zdaniem, w spotkaniu półfinałowym mógłby zaprezentować się lepiej.

- Nie jestem zadowolony ze swojego występu w meczu z drużyną z Berlina. Na szczęście udało mi się wyrzucić tamto spotkanie z głowy i na finał wyszedłem już maksymalnie skoncentrowany na tym, co mam zrobić - ocenił Matthew Anderson.

To trzeci triumf drużyny z Kazania w Champions League. Ostatni raz dokonała tej sztuki trzy lata temu. Po sezonie, gdy Zenit wygrywał te rozgrywki do klubu przyszedł Anderson i - jak przyznaje - wiedział, że najważniejsze jest powtórzenie tego sukcesu.

Matthew Anderson w trzecim sezonie gry dla Zenita sięgnął w końcu po złoto Ligi Mistrzów
Matthew Anderson w trzecim sezonie gry dla Zenita sięgnął w końcu po złoto Ligi Mistrzów

- Na tę wygraną czekaliśmy trzy lata. Od kilku miesięcy wszystko przygotowywane było właśnie pod te rozgrywki. Wróciłem do gry, by pomóc zespołowi w wygraniu Ligi Mistrzów. Ten cel udało się zrealizować i bardzo się z tego cieszę - podsumował zawodnik Zenita.

Źródło artykułu: