Czy Mateusz Mika zostanie w Lotosie Trefl Gdańsk?

Jeśli Lotos Trefl Gdańsk pokona w sobotę PGE Skrę Bełchatów, awansuje do finału PlusLigi. Mateusz Mika zapewnia, że jego zespół stać na złoty medal.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski
- Jesteśmy w stanie zdobyć mistrzostwo Polski. Może nie występujemy w roli faworyta w wyścigu po to trofeum, ale zawsze wychodzimy na mecz z nastawieniem, aby wygrać. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz zdarzyło mi się przegrać mecz w szatni. Przecież z takim nastawieniem nie warto wychodzić na boisko - powiedział Mika w rozmowie z serwisem sport.trojmiasto.pl (pytania zadawali kibice).
Mistrz świata z ubiegłego roku wypowiedział się również na temat współpracy z Andreą Anastasim oraz swojej dalszej kariery, a konkretnie tego, czy zostanie w Gdańsku. - Z trenerem Anastasim pracuje się dobrze. Myślę, ze każdy zawodnik w naszym zespole jest podobnego zdania. W końcu drużyny sportowe potrzebują wodza, który poprowadzi je do dobrej formy i wyników, a my te rzeczy w tym sezonie póki co osiągamy. A co do drugiej części pytania, to pozostawię to na razie bez komentarza - stwierdził tajemniczo Mika.

Początek sobotniego meczu zaplanowano na godz. 20:30. Lotos Trefl w półfinałowej rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi 2:1.

Cała rozmowa na sport.trojmiasto.pl.

Czy Mateusz Mika powinien zostać w Gdańsku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×