Środkowa Pałacu Bydgoszcz: Mój repertuar wymówek się kończy

Środowe spotkanie w Rzeszowie pomiędzy Developresem a Pałacem Bydgoszcz, było czwartym starciem obu ekip w tegorocznym sezonie. Podobnie jak trzy poprzednie, tak ostatnie, wygrał zespół beniaminka OL.

- Przegrałyśmy kolejne spotkanie i tak szczerze mówiąc to mój repertuar wymówek się kończy. Nie wiem już co mam mówić po tych spotkaniach - mówiła po przegranym meczu rewanżowym drugiej rundy play off Małgorzata Skorupa.
[ad=rectangle]
Po nie najlepszej rundzie zasadniczej Orlen Ligi, jej drużynie po raz kolejny w dwumeczach fazy play-off przyszło zmierzyć się z zespołem debiutującym w najwyższej klasie rozgrywek. Po wygraniu rywalizacji po "złotym" secie z siatkarkami KSZO Ostrowiec SA, owa sztuka nie udała się w hali Podpromie gdzie podopieczne Adama Grabowskiego uległy Developresowi SkyRes Rzeszów 1:3.

Po wcześniejszej porażce u siebie 0:3, wynik w stolicy Podkarpacia, zakończył play-offową rywalizację z korzyścią dla gospodyń drugiego starcia. - Liczyłam, że mimo wszystko uda nam się wygrać za te trzy punkty i później złotego seta. Miało być więcej walki. W każdym secie miałyśmy u siebie piłki, które mogłyśmy wykorzystać na naszą korzyść, a ich nie wykorzystałyśmy. Wyszło jak wyszło - przegrałyśmy - mówiła doświadczona środkowa spełniająca rolę kapitana drużyny Pałacu Bydgoszcz.

Jednocześnie, porażką w środowy wieczór, siatkarkom z grodu nad Brdą nie udało się zrobić miłego prezentu swojemu trenerowi, który w dniu meczu obchodził swoje 45. urodziny. Na pomeczowej konferencji, szkoleniowiec przyjezdnych nie ukrywał rozczarowania wynikiem rywalizacji z beniaminkiem ligi. - Byliśmy dobrze przygotowani do tego meczu. Natomiast jednej rzeczy nie da się przewidzieć. Mianowicie ilość prostych błędów własnych. Jeżeli nad tym zapanujemy to nasze granie, a co za tym idzie wyniki, będą lepsze - analizował spotkanie Adam Grabowski.

Kolejna runda zmagań to dla bydgoskich siatkarek starcie z Budowlanymi Łódź. Pierwszy z dwóch meczów odbędzie się 15 kwietnia br. w hali Łuczniczka.

Komentarze (0)