Dwa pewne zwycięstwa kędzierzynian nad lubinianami (3:1, 3:0) w półfinałowych meczach o miejsca 5-8. udowodniły, że w chwili obecnej podopieczni Sebastiana Świderskiego prezentują po prostu wyższą formę. W połączeniu z lepszym na papierze składzie personalnym dała im ona efekt w postaci rehabilitacji za dwa nieudane występy przeciwko Cuprumowi w fazie zasadniczej. Zakończyły się one porażkami ZAKSY 2:3 i 0:3. Siatkarz Trójkolorowych nie potrafił jednak wskazać jednej szczególnej rzeczy, która zdecydowała o takiej zamianie ról.
[ad=rectangle]
- Ciężko powiedzieć, jaki był klucz do pokonania ekipy z Lubina. Teraz wywarliśmy na niej presję, ale znajdujemy się też obecnie w zupełnie innym momencie rozgrywek. Trzeba pamiętać, że Cuprum był bardzo blisko wygrania ćwierćfinałowej rywalizacji z Jastrzębskim Węglem i awansu do półfinału. Po jej przegraniu z lubinian nieco uszło powietrze i może dlatego zaprezentowali się nieco gorzej niż w sezonie regularnym. My natomiast pokazaliśmy dobrą siatkówkę, lecz osobiście wolałbym odnieść te dwa zwycięstwa w fazie zasadniczej i przystąpić do play-offów z nieco lepszej lokaty - skomentował Nimir Abdel-Aziz.
Obserwując bacznie poczynania ZAKSY w ciągu ostatniego miesiąca, śmiało można wysnuć wniosek, że jej forma przyszła zbyt późno. Niektórzy zawodnicy, jak choćby atakujący Kay van Dijk i środkowy Jurij Gladyr, pokazują obecnie swoją zdecydowanie najlepszą dyspozycję w sezonie. Tezę głoszącą o najwyższej formie całej drużyny niekoniecznie popiera jednak rozgrywający kędzierzynian.
- Możliwe, że patrząc z boku nasza postawa wygląda lepiej, ale ranga rozgrywanych aktualnie pojedynków także jest inna. Czasami sprawiają one trudność, ponieważ z tyłu głowy ciągle siedzi myśl, iż nie mamy już szans na mistrzostwo. Prawdopodobnie gramy na większym luzie, spisujemy się nieźle, ale nie wiem, czy prezentujemy wyższy poziom niż wcześniej - wytłumaczył 22-latek.
Oficjalnie można już stwierdzić, że kędzierzynianie zakończą sezon 2014/2015 bez żadnego trofeum. W rozgrywkach ostatniej szansy, Pucharze CEV, nie sprostali oni w półfinale faworyzowanemu Energy T.I. Diatec Trentino, dwukrotnie przegrywając po zaciętych bojach (2:3 i 1:3). - U siebie zagraliśmy dobre spotkanie i ciągle pozostawaliśmy po nim w grze. Do Włoch jechaliśmy oczywiście z chęcią wygrania meczu. W Trydencie przeciwnicy wypadli pozytywnie, lecz uważam, że my nie zaprezentowaliśmy się tam tak korzystnie jak w Kędzierzynie-Koźlu. Z pewnością jesteśmy nieco rozczarowani, ponieważ mieliśmy swoje szanse. W najważniejszych momentach nie pokazaliśmy jednak naszej najlepszej siatkówki - wyjaśnił Abdel-Aziz.
Reprezentant Oranje spędzał w ciągu kilku ostatnich miesięcy na boisku znacznie mniej czasu niż doświadczony Paweł Zagumny. Młody siatkarz nie potrafił jednak jeszcze jednoznacznie określić, czy zdecyduje się na kontynuowanie swojej kariery w ZAKSIE. - Mój kontrakt się kończy, ale nie wiem, czy zostanę czy też nie. To zależy to od wielu czynników - zakończył tajemniczo.