Czas na podsumowania sezonu klub z Bielska-Białej zostawił sobie na okres poświąteczny, bowiem od czasu ostatniego meczu w PlusLidze, zawodnicy dostali od szkoleniowca kilka dni wolnego. Co za tym idzie, przed BBTS-em Bielsko-Biała jeszcze okres roztrenowania oraz rozmowy o nowych kontraktach.
[ad=rectangle]
Wiążącą umowę na kolejny sezon ma jedynie rozgrywający Grzegorz Pilarz, który przychodząc do drużyny przed poprzednimi rozgrywkami, parafował dwuletni kontrakt. Pozostali siatkarze nadal nie są pewni swojej przyszłości. Wiele jednak zależy od budżetu na kolejny rok oraz tego, na ile miasto ponownie będzie chciało zaangażować się w wspieranie zespołu. - Jeszcze nikt ze mną na ten temat nie rozmawiał. Może za kilka dni coś się w tej sprawie ruszy albo i nie. Decydujący wpływ ma wiele czynników. Niedawno skończyliśmy sezon, dlatego wszystko przed nami - mówił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl przyjmujący, Serhiy Kapelus.
Z kolei inny z liderów ekipy z Podbeskidzia Wojciech Ferens, został wypożyczony w sezonie 2014/2015 z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Jak przyznaje sam zawodnik, nie jest pewny swojej przyszłości i tego, czy wróci do drużyny budowanej przez Ferdinando De Giorgiego, czy zagra w innym zespole. - Zgadza się, że nadal jestem zawodnikiem ZAKSY. Ale tak naprawdę nie wiem, co będzie z moją przyszłością. Nie chciałbym jeszcze na ten temat spekulować, bo inne drużyny nadal rozgrywają decydujące pojedynki w sezonie. Myślę, że wkrótce wszystko się wyjaśni - podkreślał.
Nie wiadomo również, czy w kolejnych rozgrywkach PlusLigi, siatkarzy BBTS-u Bielsko-Biała poprowadzi Piotr Gruszka, dla którego był to debiut na ławce trenerskiej. Po przegranych pojedynkach z MKS-em Banimeksem Będzin, szkoleniowiec dość enigmatycznie wypowiadał się o przyszłości.
- Niezależnie od tego, kto w przyszłym sezonie zasiądzie na ławce trenerskiej, czas zacząć wyciągać wnioski i myśleć o przyszłości. Trzeba zastanowić się nad sztabem szkoleniowym, zawodnikami, pracą w klubie, a także siatkówką w Bielsku-Białej. Jedno jest pewne - będę kibicował temu zespołowi, ponieważ tutaj zaczynałem swoją wielką siatkówkę oraz pracę trenerską. Okazało się, że to jednak co innego. Jakkolwiek się nie skończy, czas zacząć myśleć o przyszłym sezonie, bo ludzie, którzy przychodzą na mecze zasługują na to, aby siatkówka męska była na wysokim poziomie - mówił po przegranej pierwszej rundzie play-off, Gruszka.
Najważniejsze decyzje zostaną jednak podjęte w najbliższych tygodniach.
Dzisiaj trener pracuje nie tylko Czytaj całość