Po porażce w półfinałowym starciu z Unendo Yamamay Busto Arsizio, w niedzielę zespół Chemika Police zmierzył się z VakifBank Stambuł w walce o brązowy medal. Podobnie jak w sobotę, także i w tym spotkaniu mistrzynie Polski musiały uznać wyższość rywalek, które triumfowały bez straty seta.
[ad=rectangle]
- Wyszłyśmy na ten mecz nie mając nic do stracenia, chciałyśmy walczyć. Myślę, że momentami po obu stronach siatki była fajna wymiana piłek. Jednak nie ma, co się oszukiwać, pozostałe zespoły pokazały nam miejsce w szeregu - powiedziała Anna Werblińska. - Orlen Liga na pewno jest słabsza i odbiega nieco od europejskiego poziomu. Trudno potem wygrywać w ważnych turniejach.
Podopieczne Giuseppe Cuccariniego przez fazę grupową przeszły w znakomitym stylu, wygrywając cztery z sześciu spotkań. Prawo gry w Final Four zespół z Polic zapewnił sobie jednak jako organizator turnieju, przychylając się do prośby włodarzy CEV, którzy zaproponowali klubowi z Polic goszczenie najlepszych ekip Starego Kontynentu. Zdaniem Anny Werblińskiej, lepszym rozwiązaniem byłaby jednak rywalizacja w fazie play-off Ligi Mistrzyń. - Myślę, że byłaby to dobra droga, gdybyśmy grały w fazie play off. Jednak dostałyśmy szansę od naszego sponsora Grupy AZOTY. Jesteśmy mu za to bardzo wdzięczne. Mogłyśmy wziąć udział w Final Four i poczuć smak rywalizacji. Aczkolwiek droga sportowa i rywalizacja z najlepszymi drużynami w Europie byłaby odpowiednia - przyznała przyjmująca.
Źródło: orlenliga.pl