Effector zmobilizowany przed rewanżem z Tygrysami. "Porażka nas zmotywuje"

Kielczanie przystępowali do rywalizacji o 11. miejsce w roli faworytów, ale w pierwszym meczu doznali porażki w trzech odsłonach. Siatkarze Effectora rozpoczną więc rewanż podwójnie zmobilizowani.

Przed rozpoczęciem walki o 11. miejsce więcej szans na zwycięstwo dawano Effectorowi Kielce niż będzińskim Tygrysom. Przed jej startem obie drużyny w bieżącym sezonie zmierzyły się czterokrotnie, a bilans był zdecydowanie na korzyść kielczan. Najpierw wygrali oni w sparingu 3:2, a potem dwukrotnie zwyciężali w ligowych zmaganiach (3:0 w Sosnowcu i 3:2 w Kielcach), natomiast MKS wygrał jeden mecz w ramach 1/8 finału Pucharu Polski w stosunku 3:2.
[ad=rectangle]
Jednak premierowe spotkanie w decydującej rozgrywce sezonu padło łupem Tygrysów. MKS Banimex Będzin triumfował 3:0, lecz pojedynek mógł nie zakończyć się w trzech partiach. W ostatniej odsłonie blisko triumfu byli bowiem kielczanie, którzy prowadzili już 22:20, ale rywale opanowali emocje i przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Po zakończeniu spotkania Effector miał czego żałować. - Wydaje mi się, że dwa głupie błędy spowodowały, że przegraliśmy tego seta. Nie wiadomo jak potoczyłyby się dalsze losy pojedynku, gdybyśmy go wygrali. Na pewno podjęlibyśmy walkę, ale teraz nie możemy mówić, co by było gdyby. W czwartek mamy kolejny mecz i na własnym boisku musimy powalczyć - przyznał Sławomir Jungiewicz.

Atakujący Effectora nie ma wątpliwości, że przegrana w pierwszym spotkaniu wyzwoli w jego zespole sportową złość, którą drużyna przełoży na postawę na parkiecie. - Na pewno ta porażka nas zmotywuje, nie liczy się dla nas czy walczymy dajmy na to o piętnastą, czy nawet dziewiętnastą pozycję, gramy o jedenaste miejsce i to jest dla nas cenne, bo jeśli wygramy tę rywalizację, to na wolne rozjedziemy się w dobrych humorach i ze spokojnymi głowami - powiedział.

Rewanżowa konfrontacja pomiędzy Effectorem Kielce a MKS-em Banimex Będzin zostanie rozegrana w czwartek 16 kwietnia, rozpocznie się o godzinie 18. Po pierwszym meczu Zagłębiacy mają na swoim koncie trzy punkty. Jeśli kielczanie odniosą zwycięstwo za trzy punkty (czyli w stosunku 3:0 lub 3:1), doprowadzą tym sposobem do tak zwanego złotego seta, który rozstrzygnie losy rywalizacji o 11. miejsce.

Źródło artykułu: