Stephane Antiga: Mika staje się coraz lepszy

Gdańszczanie po raz pierwszy w historii zdobyli Puchar Polski. Bohaterem miejscowych był m.in. Mateusz Mika, który rok temu na dobre zaistniał dzięki trenerowi reprezentacji.

Pojedynek finałowy stał na wysokim poziomie. Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów mieli szansę doprowadzić do tie-breaka, ale w czwartej partii roztrwonili kilkupunktowe prowadzenie.
[ad=rectangle]

Kibice, którzy przyszli do Ergo Areny i oglądali mecz na ekranach telewizorów z pewnością nie żałowali poświęconego czasu. Starcie tegorocznych finalistów PlusLigi przyniosło wiele emocji. Z poziomu spotkania zadowolony był trener reprezentacji Polski. - To było wspaniałe starcie, które rozegrano na dużej intensywności. Kibice obserwowali wiele zaciętych akcji - podkreślił francuski szkoleniowiec.

Ktoś z tego boju musiał jednak wyjść zwycięsko. Tym razem padło na podopiecznych Andrei Anastasiego. Dla gdańszczan była to druga wygrana w sezonie z wicemistrzem Polski. Wcześniej sztuki tej trójmiejska drużyna dokonała w fazie zasadniczej. Co było kluczem do ich niedzielnej wiktorii? - Przyczyn porażki rzeszowian upatrywałbym w koncentracji. W kilku kluczowych akcjach spotkania ich rywale zachowali więcej zimnej krwi - zaznaczył Stephane Antiga.

Nagrodę dla najlepszego siatkarza całego turnieju otrzymał Mateusz Mika. Przyjmujący Lotosu Trefla Gdańsk po świetnym sezonie reprezentacyjnym nie zwalnia tempa. Wraz z kolegami awansował do finału PlusLigi a w niedzielę mógł unieść w górę Puchar Polski. - Dla Mateusza najważniejsza jest możliwość regularnej gry. On z każdym rozegranym spotkaniem staje się coraz lepszy. Dla niego jak i pozostałych zawodników gospodarzy nie był to łatwy finał, ale bardzo dobrze poradzili sobie z tym wyzwaniem - pochwalił triumfatorów trener biało-czerwonych.

Komentarze (0)