W pierwszej fazie rywalizacji o miejsca 5-12 beniaminek z Ostrowca Świętokrzyskiego trafił na Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza. Faworytkami tej pary były siatkarki z Dębowego Miasta, tym bardziej, że KSZO do walki z nimi przystąpiło w zaledwie ośmioosobowym składzie.
[ad=rectangle]
Choć w Ostrowcu Świętokrzyskim zespół pokazał momentami ambitną grę, to w Dąbrowie Górniczej praktycznie nie nawiązał żadnej walki z przeciwniczkami, w efekcie przegrywając w trzech odsłonach.
- Są mecze, których człowiek się wstydzi i są mecze, które przegrywa się bez wstydu. O ile w Ostrowcu Świętokrzyskim trochę walki było, o tyle to spotkanie już takie było przede wszystkim. Było ono z kategorii tych, o których schodząc z boiska jak najszybciej chce się zapomnieć. Można powiedzieć, że oddaliśmy ten pojedynek bez walki. Bardzo szybka wygrana dąbrowianek, a dla nas bardzo ciężka przegrana. Na pewno dużo się uczymy, dużo próbujemy zyskać poprzez grę w Orlen Lidze, ale musimy jeszcze więcej dać od siebie, to jest zadanie każdej z siatkarek w moim zespole - czy jesteśmy w ósemkę, czy jesteśmy w pełnym składzie - podkreślił z żalem w głosie Dariusz Parkitny.
Na uszczuplenie kadry KSZO Ostrowiec SA wpłynęło wiele czynników, nie tylko tych związanych z urazami. Skutkiem są słabe wyniki drużyny, która jeszcze w sezonie zasadniczym prezentowała się o wiele lepiej, do końca walcząc o zakwalifikowanie się do najlepszej ósemki ligi. - Kilka ciąż, jedno odejście, jedna kontuzja eliminująca z treningów, jeden uraz, po którym moja podopieczna będzie już niedługo trenowała. Reasumując dwie rundy sezonu zasadniczego były dla nas dobre, bo szczerze prezentowaliśmy pozytywną siatkówkę. Ale końcówka sezonu, czyli play-offy, jest dla nas bardzo trudna i jakoś sobie z tym radzimy - powiedział szkoleniowiec.
Po przełknięciu goryczy porażki w takim, a nie innym stylu w szeregach beniaminka nadejdzie czas na dalszą walkę w Orlen Lidze, by bieżący sezon zakończyć z jak najlepszym wynikiem. - Skupiamy się na tym, by w każdym meczu zaprezentować się z dobrej strony, bo to jest najważniejsze. To spotkanie w Dąbrowie Górniczej było w naszym wykonaniu fatalne, więc uciekam od niego - zaznaczył trener Parkitny.