Wojciech Żaliński: Motywacja była wystarczająca
Mecze o dziewiąte miejsce na pewno nie są tak prestiżowe, jak walka we wcześniejszych fazach play-off. Przyjmujący Czarnych zdradza, co zmobilizowało jego i kolegów do wygrania rywalizacji z AZS-em.
Piotr Dobrowolski
W miniony piątek Cerrad Czarni postawili kropkę nad "i", pokonując Indykpol AZS 3:0 i tym samym zajmując dziewiąte miejsce w rozgrywkach PlusLigi. Jednym z wyróżniających się zawodników gospodarzy był Wojciech Żaliński, który zapisał na swoim koncie 12 punktów (9 w ataku i 3 zagrywką). W ofensywie popisał się 45-procentową skutecznością.
Żaliński uważa, że Czarni w pełni zasłużenie zajęli dziewiąte miejsce
Siatkarz bronił się przed wyrażeniem opinii na temat zakończonych rozgrywek i rezultatu osiągniętego przez jego zespół. - Nie będę ani chwalił, ani ganił siebie czy kolegów. Od tego będzie zarząd klubu. Wiadomo, że nie zrealizowaliśmy założonego przed sezonem celu. Weszliśmy do "ósemki", później graliśmy w play-offach, ale pozycji zajętej po rundzie zasadniczej nie obroniliśmy - przyznał.
Żaliński potrafił jednak wskazać także pozytywne momenty. - Naszym małym sukcesem jest to, że z tej hali żadna z drużyn "wielkiej czwórki" nie wyjechała z kompletem punktów. Parę razy ten obiekt "odleciał" dzięki nam, dzięki tym wspaniałym kibicom. Na pewno nie jest to totalnie przegrany sezon, ale wynik nie jest najlepszy - zakończył.
Dziewiąte miejsce dla radomian - relacja z meczu Cerrad Czarni Radom - Indykpol AZS Olsztyn