Żółto-czarni odgonią zapach złota z Rzeszowa? - zapowiedź meczu Asseco Resovia Rzeszów - Lotos Trefl Gdańsk

Niewiele ponad rok temu zakończył się zwycięski dla Skry sezon PlusLigi. Obecnie bełchatowianie nie obronią tytułu, a zmiana warty na pozycji mistrza Polski może nastąpić już we wtorek wieczorem.

Dokładnie 27 kwietnia ubiegłego roku zakończyła się walka o mistrzostwo Polski sezonu 2014/2015. Wówczas Asseco Resovia Rzeszów trzykrotnie uległa PGE Skrze Bełchatów i musiała obejść się smakiem złotego medalu. W obecnym sezonie sytuacja wygląda zupełnie inaczej. I choć rzeszowianom do powrotu na tron PlusLigi ciągle brakuje postawienia kropki nad "i" i trzeciego zwycięstwa z Lotosem Treflem Gdańsk, w stolicy Podkarpacia wielu sympatyków wicemistrzów Europy już czuje zapach złota rodzimych rozgrywek.
[ad=rectangle]
Wtorkowe spotkanie pomiędzy Pasami a podopiecznymi Andrei Anastasiego będzie trzecim w finałowej rywalizacji. Obecny bilans to dwa mecze i dwa zwycięstwa Asseco Resovii.

O wyniku pierwszego zadecydowała zagrywka. Siatkarze z Gdańska nie potrafili się odnaleźć na boisku, co za tym idzie skutecznie postawić się rywalowi. Z kolei rezultat drugiego był niewiadomą do ostatniego gwizdka sędziego. Wówczas wygrała idea szerokiej ławki wicemistrzów Polski. W zwycięskim dla podopiecznych Andrzeja Kowala horrorze, różnicę zrobił Rafał Buszek, który zastąpił Marko Ivovicia. Reprezentant Polski zaliczył świetne spotkanie i w znacznej mierze przyczynił się do wygranej, za co został wyróżniony statuetką MVP.

Choć pierwsze spotkanie mogło pozostawić pewien niedosyt dotyczący poziomu prezentowanego przez finalistów polskich rozgrywek, drugie - wyrównane i pięciosetowe, z pewnością spełniło oczekiwania obserwatorów siatkówki.

Czy siatkarzom Asseco Resovii uda się we wtorek wieczorem zwrócić tytuł mistrzowski do Rzeszowa?
Czy siatkarzom Asseco Resovii uda się we wtorek wieczorem zwrócić tytuł mistrzowski do Rzeszowa?

Pasy wszystkie atuty mają po swojej stronie aby po rocznej przerwie zwrócić tytuł mistrzowski do stolicy Podkarpacia. Pomijając kwestie czysto sportowe, rzeszowianie okazję do zakończenia finałowej rywalizacji będą mieć we własnej twierdzy, w której niesieni dopingiem kibiców rzadko przegrywają. - Podpromie to jest jedno z najcięższych terenów do grania w siatkówkę. Jest tam niesamowity kurnik lub kocioł - różnie to nazywamy - oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zrobimy wszystko, żeby w końcu przerwać tę passę Resovii. W tym sezonie nie ma żadnych reguł, jeśli chodzi o Lotos Trefl Gdańsk - mówił po drugim starciu, Bartosz Gawryszewski.

Jak zauważył środkowy, który w swojej karierze miał okazję grać w podkarpackiej ekipie, żółto-czarnych w obecnym sezonie charakteryzuje nieprzewidywalność. Przed rozpoczęciem rozgrywek, mimo objęcia gdańskiej drużyny przez włoskiego szkoleniowca, mało kto wskazywał zdobywców tegorocznego Pucharu Polski w czołówce ligi. Na przestrzeni całego sezonu siatkarze z Pomorza z każdym wygranym meczem udowadniali swoją wartość. Nie umknęło to trójmiejskiej publiczności, która z czasem coraz częściej oraz z większym zaangażowaniem zaczęła odwiedzać Ergo Arenę.

Jednak czy siatkarzom Anastasiego uda się wygrać na trudnym rzeszowskim terenie i przenieść rywalizację z powrotem do własnej hali? - Miło się tu gra, ale postaramy się już tu nie wrócić - mówił po spotkaniu w Gdańsku Dawid Konarski.

Faworytem wtorkowego starcia będzie Asseco Resovia. Zwycięstwo Pasów będzie oznaczało koniec finałowej potyczki i powrót na mistrzowski tron zawodników Andrzeja Kowala. Natomiast triumf gdańszczan przedłuży batalię o najwyższe laury ligi. Zapraszamy na relację live prowadzoną przez portal SportoweFakty.pl.

Asseco Resovia Rzeszów - Lotos Trefl Gdańsk / wtorek, 28.04, godzina 20:00

Źródło artykułu: