Już w piątek rozpoczyna się bój o złoto PlusLigi. Naprzeciw siebie w Policach staną dwie zdecydowanie najlepsze drużyny kraju: miejscowy Chemik i PGE Atom Trefl Sopot. Obie ekipy grały ze sobą w tym sezonie już trzykrotnie. W lidze obrońca tytułu był bezkonkurencyjny. W finale Pucharu Polski górą były jednak siatkarki z Trójmiasta. Kto sięgnie po najcenniejsze trofeum w kraju?
[ad=rectangle]
- Jesteśmy gotowe i nie możemy doczekać się startu finałowej rywalizacji. O meczach z Atomem Treflem Sopot wcale nie myślimy w kategoriach rewanżu. W końcu w obecnym sezonie wygrałyśmy z nimi dwukrotnie w lidze, a one z nami tylko ten jeden raz w Pucharze Polski - przyznała w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl rozgrywająca Maja Ognjenović.
Policzanki chcą sięgnąć po drugie mistrzostwo z rzędu, ale doskonale zdają sobie sprawę, że nie będzie to łatwe zadanie, nie tylko z uwagi na klasę rywala. - Jesteśmy zespołem broniącym tytułu, a w sporcie zawsze dużo trudniej jest obronić mistrzostwo niż zdobyć je po raz pierwszy. Mam jednak nadzieję, że ta sztuka nam się uda. Chcemy potwierdzić w finale, że zasługujemy na miano najlepszej drużyny w Polsce - podkreśliła reprezentantka Serbii.
Zespół Giuseppe Cuccariniego ma za sobą trudne tygodnie. Na początku kwietnia Chemik Police zajął dopiero czwarte miejsce w turnieju finałowym Ligi Mistrzyń organizowanym w Szczecinie. Później, już w ramach półfinału Orlen Ligi, duży opór faworytowi postawił Impel Wrocław, który dość niespodziewanie wygrał pierwsze spotkanie rywalizacji w Policach. Chemiczki są jednak przekonane, że wysiłek włożony w mecze z zespołem z województwa dolnośląskiego zaprocentuje w finale.
- Po trudnych meczach z Impelem jesteśmy pewne siebie. Znamy swoją wartość. W każdym spotkaniu półfinałowym z wrocławiankami było sporo walki. Na szczęście miałyśmy wystarczająco dużo czasu, by odpocząć i we właściwy sposób przygotować się do meczu o złoto - zapewniła nasza rozmówczyni dzień przed startem wielkiego finału play-off Orlen Ligi.