W pierwszym meczu w Trydencie ekipa Parmareggio Modena, z Bruno Rezende i Earvinem Ngapethem w składzie, prowadziła już 2:0 w setach, ale ostatecznie przegrali po bardzo zaciętej walce (trzeci i czwarty set na przewagi) w tie breaku z gospodarzami. W końcówce tego spotkania było wiele żółtych kartek, wideoweryfikacji i dyskusji, za niewłaściwie zachowanie ukarany został również kontrowersyjny bułgarski szkoleniowiec Trentino Volley.
[ad=rectangle]
Ponieważ nie jest to pierwszy raz, kiedy Radostin Stojczew zachował się niewłaściwie w trakcie meczu, to władze ligi po zsumowaniu jego licznych przewinień podjęły decyzję o zawieszeniu Bułgara na jedno spotkanie czyli odbywający się w środę w Modenie drugi mecz rywalizacji o mistrzostwo kraju. Szkoleniowiec nie będzie mógł przebywać na boisku w trakcie spotkania.
Klub Trentino Volley wyraził duże ubolewanie z powodu takiej decyzji władz ligi. - W wyniku tego nasza drużyna będzie pozbawiona trenera w najważniejszym momencie ligowych zmagań, co jest dużym osłabieniem. Jest to całkowicie niesprawiedliwe, bowiem kara dla Radostina Stojczewa w ostatnim meczu była zupełnie nieuzasadniona. Wynika ona z tego, że para sędziowska Cipolla - Bartollini nie stanęła na wysokości zadania i nie poradziła sobie z prowadzeniem spotkania i z wprowadzaniem dyscypliny i porządku na boisku - napisał klub w oświadczeniu. W obliczu tej decyzji podczas meczu zawodników poprowadzi drugi trener Trentino Dario Simoni.
Bułgarski szkoleniowiec jest znany ze swoich kontrowersyjnych zachowań w trakcie meczów. Regularnie jest wyrzucany przez sędziów z boiska do końca seta za nadmiernie emocjonalne reakcje praz próby wywierania nacisku na arbitrów. Jego zawodnicy, w tym polski rozgrywający Łukasz Żygadło, są do tego przyzwyczajeni i uważają to za specyficzną strategię pobudzania zespołu w trudnych momentach. Jednak dotąd nie zdarzyło się, żeby Stojczew został zawieszony na całe spotkanie.
Jemu wszelaka pomoc jest potrz Czytaj całość