Po wywalczeniu mistrzostwa świata z kadry odeszło kilku doświadczonych zawodników, w tym także ostatni kapitan - Michał Winiarski. Stephane Antiga, który dokonuje wyboru, miał ciężki orzech do zgryzienia.
[ad=rectangle]
Ostatecznie wybór padł na Karola Kłosa, który podczas mundialu został wyróżniony nagrodą indywidualną dla najlepszego blokującego turnieju. - Nigdy nie marzyłem o tym, żeby być kapitanem reprezentacji Polski. Myślałem, że są stworzeni do tego inni zawodnicy, grający na innych pozycjach, które odgrywają kluczowe role w siatkówce. Sądziłem, że kapitanem będzie ktoś starszy, ale na pewno nie przypuszczałem, że Stephane Antiga powierzy mi tę funkcję. Bardzo mnie zaskoczył, ale było to miłe - powiedział środkowy.
Zawodnik PGE Skry Bełchatów kilkakrotnie pełnił tę funkcję w klubie pod nieobecność kolegów. - Rozmawiałem z Marcinem Możdżonkiem i Michałem Winiarskim. Michał uważa, że sobie poradzę. Skoro on sobie poradził, to ja też powinienem dać radę. Chyba, że będzie jakiś trudniejszy sezon i coś wydarzy się nieoczekiwanego, ale mam nadzieję, że tak nie będzie - zapewnił Kłos.
Nowa funkcja wiąże się z dodatkowymi obowiązkami. Środkowy niedawno dopiero pojawił się na zgrupowaniu, bowiem po sezonie klubowym otrzymał kilka dni wolnego. - Ostatnie trzy dni biegałem od pokoju fizjoterapeutów, na halę, trening, siłownię, później jeszcze kilka telefonów, rozmów - cały czas. Tak naprawdę mało odpoczywałem przez ostatnie trzy dni, ale wiedziałem, że z byciem kapitanem wiąże się odpowiedzialność i trochę więcej zadań, więc byłem na to przygotowany - podsumował siatkarz.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)