Marcin Możdżonek: Najważniejszy jest olimpijski awans

Po pierwszym meczu z Iranem polscy siatkarze mogli się cieszyć z wygranej. Według Marcina Możdżonka, zwycięstwo jest istotne, ale najważniejsze w tym sezonie jest zdobycie kwalifikacji olimpijskiej.

Podczas spotkania w Częstochowie gra Irańczyków tylko w niewielkim stopniu przypominała dyspozycję, do jakiej przyzwyczaili nas Persowie w zeszłym sezonie. Zawodnik Halkbanku Ankara zwrócił uwagę na to, że na tym etapie rozgrywek jeszcze nie wszystkie zespoły wypracowały optymalną formę. - To dopiero początki wszystkich reprezentacji w sezonie, w którym najważniejszy jest olimpijski awans. Ta wygrana cieszy. Udowodniliśmy, że w tym sezonie jesteśmy od zespołu z Półwyspu Arabskiego zdecydowanie lepsi - skomentował Marcin Możdżonek.
[ad=rectangle]
Według środkowego w tak intensywnym sezonie jedynie odpowiednie skonstruowanie zespołu może zapewnić osiągnięcie wyznaczonego celu. - Przed nami maraton. Cały sezon będzie morderczy i długa ławka będzie kluczem do osiągnięcia sukcesu i zagwarantowania sobie awansu olimpijskiego. My mamy bardzo duży komfort, trener ma bardzo duży komfort. Zawodnicy, którzy są teraz poza meczową 14. też już mają aspiracje żeby grać i to jest nasze bogactwo. Inne reprezentacje tego nie mają. To będzie widać - przyznał.

Po dwóch pewnie wygranych przez Polaków setach wydawało się, że gospodarze kontrolują spotkanie i z łatwością zakończą mecz w trzech partiach. Stało się jednak inaczej. Po dziesięciominutowej przerwie Irańczycy się odrodzili. Według byłego kapitana reprezentacji powodzenie Persów nie było uwarunkowane rozluźnieniem w obozie Biało-Czerwonych. - Na pewno żaden z naszych zawodników nie był zdekoncentrowany. Wychodzimy na boisko od początku do końca skupieni na tym, co mamy robić. A dlaczego przegraliśmy trzeciego seta? Odpowiedź jest prosta, przestaliśmy zagrywać. Nie robiliśmy przeciwnikom szkody naszym serwisem przez co automatycznie mieli lepszą skuteczność w ataku i oni dołożyli kilka dobrych serwisów. Dlatego tego seta wygrali - stwierdził.

Podczas pierwszego meczu z Iranem, Marcin Możdżonek kilkukrotnie pojawił się na boisku
Podczas pierwszego meczu z Iranem, Marcin Możdżonek kilkukrotnie pojawił się na boisku

To właśnie były zawodni ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zakończył skutecznym blokiem dramatyczne w swoim przebiegu spotkanie z Iranem, które było rozegrane podczas mistrzostw świata. Spytany o to, czy przed wejściem na boisko przypomniało mu się mundialowe zwycięstwo zaprzeczył. - To jest przeszłość, to już za nami, historia. Teraz piszemy nowy rozdział. My mamy troszkę inną drużynę, Irańczycy mają inną drużynę. Daleki byłbym do porównać z zeszłego sezonu.

Andrzej Wrona: Dłuższa przerwa po drugim secie wybiła nas z rytmu

Źródło: sport.wp.pl

Komentarze (0)