Andrzej Wrona: Nie pękamy nawet wtedy, kiedy sami sobie zgotujemy ciężki los w końcówkach

Reprezentacja Polski po ciekawym i pełnym emocji spotkaniu pokonała w Częstochowie Iran 3:1. Zwycięstwo nie przyszło Biało-Czerwonym łatwo. - Zawsze jest jakaś presja - przyznał Andrzej Wrona.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Dwa pierwsze sety były w wykonaniu reprezentacji Polski bardzo dobre. Biało-Czerwoni byli skuteczni w ataku i na niewiele pozwalali Irańczykom, którzy starali się nawiązywać walkę, ale po dwóch pierwszych setach to Polacy prowadzili 2:0. Po 10-minutowej przerwie gra obu drużyn zmieniła się. W trzeciej partii to goście dominowali i rozstrzygnęli ją na swoją korzyść.
W czwartym secie do głosu ponownie doszli Polacy, którzy prowadzili nawet 17:10, ale Irańczycy potrafili doprowadzić do remisu. W nerwowej końcówce lepsi byli gospodarze. Jaka była przyczyna słabszej gry mistrzów świata w końcówce ostatniego seta? - Przez to, że tak ciężko trenujemy głowa pomyślała, że samo się wygra, a niestety przy takich drużynach jak Iran trzeba cały czas grać na najwyższych obrotach, bo mogą nas dogonić. Pokazaliśmy im marchewkę i potem ją zabraliśmy, i wygraliśmy - stwierdził Andrzej Wrona. Polacy mimo trudnego momentu w czwartej partii zdołali się podnieść i mogli cieszyć się z trzeciego zwycięstwa w tegorocznej edycji Ligi Światowej. - Ta przerwa po drugim secie ma to do siebie, że często coś się zacina. U nas gra się zacięła, cały czas jesteśmy w ciężkim treningu i widać, że gra fizycznie siada im dłużej trwa mecz. Na szczęście w końcówce czwartego seta wycisnęliśmy z siebie maksa i wygraliśmy. Cały czas ciężko pracujemy zarówno w hali, jak i na siłowni. Ta gra jest jeszcze daleka od ideału - tłumaczył Wrona.Andrzej Wrona: Dłuższa przerwa po drugim secie wybiła nas z rytmu
Źródło: sport.wp.pl

Środkowy cały mecz obejrzał z perspektywy kwadratu dla rezerwowych. Trener Stephane Antiga otwarcie przyznał, że Liga Światowa nie jest w tym sezonie najważniejszą imprezą i w związku z tym daje odpocząć niektórym zawodnikom. Jak przyznaje Wrona, mimo takiego podejścia do tych prestiżowych rozgrywek Biało-Czerwoni nie odpuszczają. - Zawsze jest jakaś presja, oczekiwania kibiców, nasza własna wewnętrzna presja, by wygrywać. Chcemy jechać na igrzyska, Liga Światowa nie jest najważniejsza, ale chcemy wygrywać wszystkie mecze, bo zwycięstwa budują atmosferę w drużynie, a my tę atmosferę mamy dobrą od mistrzostw świata - przyznał Wrona.

W tegorocznej edycji Ligi Światowej Polacy mają komplet zwycięstw. W reprezentacji Polski panuje świetna atmosfera, co przekłada się na wyniki osiągane przez mistrzów świata. - Mentalnie jesteśmy mocni i nie pękamy nawet wtedy, kiedy sami sobie zgotujemy ciężki los w końcówkach. Wygrywamy i oby tak dalej, na razie jesteśmy bez porażki i oby tak zostało jak najdłużej - powiedział środkowy reprezentacji Polski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×