Piazza pracował w Polsce przez rok, zajmując z drużyną z Górnego Śląska 4. miejsce w PlusLidze. Taki wynik nie do końca usatysfakcjonował Zdzisława Grodeckiego, prezesa ekipa z Jastrzębia-Zdroju. Na temat efektów pracy 47-letniego włoskiego trenera wyrażał się on jednak pochlebnie.
[ad=rectangle]
[i]
- Jestem wdzięczny trenerowi, bo w obliczu naszych problemów mógłby się poddać, ale walczył i pracował. Roberto Piazza stworzył system, którego na pewno nie przejmie wielu szkoleniowców. Ludzie mieli nam za złe, że kiwamy z lewego skrzydła, a to właśnie było założenie taktyczne. To spowodowało, że zachowaliśmy ciągłość gry, powodującą systematyczne zbliżanie się i zmęczenie przeciwnika - [/i]mówił Grodecki.
Mimo to zarząd klubu po pewnym czasie podjął decyzję, by podziękować Włochowi za współpracę. Wcześniej podobnie uczynił zresztą w przypadku aż sześciu zawodników. Piazza długo nie przebywał na bezrobociu. W czwartek informowaliśmy, że został mianowany asystentem Vitala Heynena w reprezentacji Niemiec. W sobotę późnym wieczorem greckie media ogłosiły natomiast, że objął funkcję szkoleniowca Olympiakosu Pireus.
Na stanowisku trenera zastąpił w tym zespole Dimitrisa Kazazisa, który w minionym sezonie zdobył z nim wicemistrzostwo Grecji. W każdym z trzech finałowych pojedynków Olympiakos okazał się gorszy od PAOK-u Saloniki.