Mecz gwiazd dla Południa! (relacja)

Reprezentację Południa stanowiły jedynie zawodniczki dwóch klubów: aktualnego Mistrza Polski Muszyanianki – Fakro oraz lidera tabeli, Aluprofu Bielsko – Biała. W ekipie Północy, na parkiecie pojawiły się siatkarki z Piły, Białegostoku i Kalisza. Obie drużyny poprowadzili najlepsi ligowi trenerzy: Jerzy Matlak i Piotr Makowski po stronie Północy oraz Igor Prielożny i Bogdan Serwiński w drużynie Południa. Dochód z meczu został przekazany na rzecz siatkarek, które znalazły się w ciężkiej sytuacji materialnej.

Dawid Litwin
Dawid Litwin

Południe - Północ 3:1 (25:20, 23:25, 25:22, 25:10)

Południe: Skorupa, Pycia, Gajgał, Bamber, Horka, Barańska, Zenik (libero) oraz Rosner, Frątczak, Bełcik, Mirek.

Trenerzy: Igor Prielożny i Bogdan Serwiński.

Północ: Sadurek - Mikołajczyk, Hendzel, Bednarek, Kosmatka, Woźniakowska, Teixeira, Maj (libero) oraz Karczmarzewska - Pura, Koczorowska, Żebrowska, Godos, Koczorowska.

Trenerzy: Jerzy Matlak i Piotr Makowski.

Sędziowali: Piotr Dudek i Paweł Burkiewicz.

W pierwszym secie połączone siły północy (występujące w roli gościa) zagrały z drużyną Aluprofu Bielsko - Biała, wzmocnioną jedynie dwoma siatkarkami Mistrza Polski, Muszynianki - Fakro. Obok Anny Barańskiej, Heleny Horki, Katarzyny Skorupy, Katarzyny Gajgał i Natalii Bamber, pojawiły się więc na parkiecie Sylwia Pycia i Mariola Zenik w roli libero. Początek upłynął pod znakiem przewagi zespołu północy. Siatkarki prowadzone przez Jerzego Matlaka i Piotra Makowskiego grały uważnie, a zagrywki Agnieszki Bednarek sprawiały wiele problemów reprezentantkom południa. Tak było jednak do czasu. Zgrane siatkarki z Bielska, wzmocnione silnymi atakami Sylwii Pyci odzyskały inicjatywę i do końca kontrolowały przebieg partii.

Trenerzy z północy próbowali co prawda zmian, jednak ani wprowadzona na boisko Agata Karczmarzewska - Pura, ani Izabela Żebrowska nie potrafiły znaleźć sposobu na świetnie grające zawodniczki południa. W końcówce seta, w drużynie gospodarzy pojawiła się kolejna reprezentantka Muszynianki - Fakro, Milena Rosner. Pierwszą piłkę setową siatkarki południa miały przy stanie 24:20. Zagrywała Anna Barańska, jednak gwiazdom z północy udało się jeszcze przedłużyć seta skutecznym atakiem. Kolejna akcja była już jednak ostatnią. Z prawego skrzydła potężnie zaatakowała Katarzyna Gajgał i południe prowadziło 1:0 w setach.

Druga partia to ponownie lepszy początek w wykonaniu siatkarek północy. Tym razem trzon zespołu Jerzego Matlaka i Piotra Makowskiego stanowiły siatkarki z Białegostoku i Kalisza. Czteropunktowa przewaga gości utrzymywała się mniej więcej do połowy drugiej partii. Wtedy zupełnie przemeblowany został team z południa. Na parkiecie pojawiła się drużyna Muszynianki – Fakro, wzmocniona jedynie Katarzyną Gajgał. Kamila Frątczak i Joanna Mirek rozpoczęły od skutecznych ataków, a przewaga północy topniała w błyskawicznym tempie. Natychmiast zareagował Jerzy Matlak, wprowadzając na parkiet Agnieszkę Kosmatkę i Milenę Sadurek – Mikołajczyk. Nie na wiele się to zdało, bo grające koncertowo siatkarki południa w niedługim czasie doprowadziły do remisu 20:20, a trenerzy z północy zmuszeni byli prosić o czas. Przerwa jak widać podziałała na zawodniczki, bo błyskawicznie odbudowały utraconą przewagę. Pierwsza piłka setowa to prowadzenie północy 24:21. Siatkarkom południa udało się jeszcze zmniejszyć stratę, jednak skuteczny atak Agnieszki Bednarek oznaczał koniec partii i zwycięstwo północy 25:23.

W trzecim secie o sile drużyny południa ponownie decydowały zawodniczki Muszynianki. Dobre zagrywki Kamili Frątczak doprowadziły do pięciopunktowej przewagi, na którą Jerzy Matlak zareagował desygnując do gry Brazylijkę, Michaelę Teixeirę. Różnica punktowa znów zaczęła się zmniejszać, a przy stanie 11:8 doszło do wyjątkowo humorystycznej sytuacji. Mariola Zenik usiłowała uratować sytuację przebijając piłkę wysoko na stronę przeciwnika. Libero drużyny z południa tak bardzo skupiła się na wysokim odbiciu, że... piłka spadła po stronie jej zespołu. Wpadka Zenik została nagrodzona brawami publiczności oraz uśmiechami koleżanek z drużyny, a nawet klubowego trenera, Bogdana Serwińskiego. Pomimo niefortunnego zagrania, przewaga południa pozostawała niezmienna, aż do chwili gdy gospodynie zdobyły dziewiętnasty punkt. Od tego momentu coś się zacięło w zespole Igora Prielożnego, a zawodniczki północy błyskawicznie doprowadziły do remisu, a nawet jednopunktowego prowadzenia, 20:19. Wtedy do pracy znów zabrały się zjednoczone siły Muszynianki - Fakro i Aluprofu. Ataki Kamili Frątczak i zagrywki Izabeli Bełcik wyprowadziły ekipę południa na prowadzenie, którego nie oddały już do końca tej partii.

Czwarty set rozpoczął się niecodziennie. Siatkarki południa prowadziły już 9:0, a niektóre akcje zawodniczek Igora Prielożnego i Bogdana Serwińskiego, zasługiwały na to, aby do znudzenia powtarzać je w stacjach telewizyjnych. Świetną partię rozgrywała Joanna Mirek, która równie dobrze broniła, co atakowała. W połowie seta, na parkiecie znów odbyło się małe przetasowanie. Zespół południa ponownie składał się w większości z siatkarek Aluprofu Bielsko – Biała. Jakość gry jednak nie uległa zmianie, a przewaga południa stale rosła. Ostatecznie czwarta partia zakończyła się zwycięstwem tegorocznych gospodyń 25:10. W całym meczu południe okazało się lepsze od północy, wygrywając 3:1.

Widzowie w wypełnionej po brzegi hali MOSiRu w Nowym Sączu nie mogli narzekać na brak emocji. Na parkiecie pojawiły się największe gwiazdy PlusLigi kobiet (za wyjątkiem Eleonory Dziękiewicz, której angina uniemożliwiła występ), co gwarantowało siatkówkę na najwyższym poziomie. Zawodniczki grały na luzie, ale pozwalały sobie również na szereg błyskotliwych i widowiskowych akcji. Zarówno przed rozpoczęciem meczu, jak i w przerwach pomiędzy setami, prowadzone były aukcje charytatywne. Licytowano między innymi koszulki drużyn północy i południa oraz trykot reprezentacji polski, przekazany na aukcję przez Milenę Rosner.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×