Anna Werblińska: Nasza gra wygląda coraz lepiej

Polskie siatkarki, pokonując Włochy, zapewniły sobie awans do ćwierćfinału Igrzysk Europejskich. Anna Werblińska uważa, że gra Biało-Czerwonych z meczu na mecz wygląda coraz lepiej.

Dla Biało-Czerwonych, starcie z reprezentacją Włoch miało spore znaczenie. Wygrana bowiem zapewniała podopiecznym Jacka Nawrockiego awans do ćwierćfinału, co było pierwszym celem polskiego zespołu przed wylotem do Baku. Zadanie to udało się zrealizować, pokonując ekipę z Półwyspu Apenińskiego w trzech setach.
[ad=rectangle]
- Mecz w Włoszkami był dla nas bardzo ważny w kontekście awansu z grupy do ćwierćfinałów. Podeszłyśmy do rywalek z pełnym szacunkiem, bo choć rzeczywiście jest to młody zespół, to dziewczyny potrafią grać w siatkówkę. Na co dzień występują w bardzo dobrych drużynach klubowych. Wyszłyśmy mocno skoncentrowane, z wolą walki i chęcią wygranej. No i możemy się cieszyć z awansu - przyznała Anna Werblińska na łamach oficjalnej strony klubowej Chemika Police.

Po wygranej nad ekipą Italii, nasze siatkarki mają na swoim koncie trzy zwycięstwa i jedną porażkę. Podobnym bilansem legitymują się Turczynki, które na otwarcie uległy Polkom 2:3. Ekipa znad Bosforu na zakończenie zmagań grupowych zmierzy się z niepokonanymi jak dotąd Azerkami. W przypadku wygranej Biało-Czerwonych z Belgijkami i podtrzymaniu dobrej passy przez gospodynie, podopieczne Jacka Nawrockiego będą miały szansę zakończyć pierwszą rundę zmagań na drugiej pozycji. - Myślę, że stać jest nas na to, aby wygrać. Musimy wyjść skoncentrowane, z wolą walki, z determinacją. Nasza gra wygląda coraz lepiej, co pokazał mecz z Włoszkami. Coraz lepiej się rozumiemy, bo bardzo dużo ze sobą rozmawiamy i korygujemy błędy. Myślę, że ta komunikacja jest bardzo istotna, bo mamy mało czasu na przećwiczenie jakiś zagrań, więc większość trzeba omówić, ustalić - przyznała Anna Werblińska dodając, że nikt w zespole nie traktuje niedzielnego starcia jako okazji do rewanżu za eliminacje do mistrzostw świata, zakończone porażką Polek. - Ważne jest to, co jest teraz tu, w tym momencie. Z Belgijkami przegrałyśmy walkę o mistrzostwa świata, było dla nas przykre przeżycie i łzy się polały, ale tak naprawdę mamy teraz inne cele, są nowe mecze więc nie ma co rozpamiętywać, zaprzątać sobie głowy tym co było kiedyś.

Źródło artykułu: