- Ten mecz pokazał różnicę, jaka jest pomiędzy oboma zespołami. Przyjechaliśmy tutaj drugim składem, aby uczyć się jak być lepszym i walczyć. W meczu z Holandią nie pokazaliśmy tego, po co tu przyjechaliśmy - powiedział po porażce Jacek Nawrocki.
[ad=rectangle]
Największym problemem Biało-Czerwonych w starciu z podopiecznymi Giovanniego Guidettiego było przyjęcie zagrywki. Polki nie tylko popełniały w tym elemencie sporo błędów, ale grały bardzo niedokładnie. To z kolei przekładało się na skuteczność w ataku, która również była piętą achillesową podopiecznych Jacka Nawrockiego. - Zagrałyśmy źle, głównie w przyjęciu. Kiedy gramy z wysokimi zespołami, musimy dobrze przyjmować, rozgrywać i atakować, a my tego nie robiłyśmy - przyznała Daria Paszek.
Dla reprezentacji Holandii, prowadzącej w klasyfikacji ogólnej II dywizji World Grand Prix, triumf w starciu z reprezentacją Polski był czwartym w tegorocznej edycji. Włoski szkoleniowiec Oranje zdaje sobie jednak sprawę, że Biało-Czerwone nie wystąpiły w optymalnym zestawieniu, dlatego też trudno ocenić w jakiej formie obecnie znajdują się jego podopieczne. - Polska przyjechała tutaj drugim zespołem, dlatego różnica klas była widoczna. Widziałem w tym meczu kilka dobrych rzeczy w grze swojego zespołu. My z każdym kolejnym spotkaniem staramy się być coraz lepsi, dlatego też nie zwracamy specjalnie uwagi na statystyki i przeciwnika, koncentrujemy się wyłącznie na sobie - przyznał Guidetti.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)