WGP, gr. L: Triumf na zakończenie - relacja z meczu Argentyna - Polska

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W ostatnim spotkaniu grupy L podopiecznym Jacka Nawrockiego przyszło rywalizować z gospodyniami turnieju. Argentynki postawiły opór, ale w końcówkach setów lepiej spisały się Biało-Czerwone.

Przed ostatnim dniem spotkań w grupie L zapadły już wszystkie najważniejsze rozstrzygnięcia w ogólnej tabeli World Grand Prix. Oprócz Polek awans do Final Four II Dywizji wywalczyły Holenderki, Czeszki i Portorykanki. O takim sukcesie pomarzyć mogły tylko Argentynki, które w pięciu spotkaniach zdobyły zaledwie cztery punkty i do swojego ostatniego spotkania w tej edycji WGP przystępowały z przedostatniej pozycji w tabeli.  [ad=rectangle]

Pierwszy set potwierdził różnicę poziomów między zespołami, choć partia była bardzo nerwowa. Zaczęła się od dość wyrównanej walki, ale z czasem Polki, głównie dzięki dobrze usposobionej w ofensywie Ewelinie Sieczce zaczęły wypracowywać sobie przewagę. Na pierwszej przerwie technicznej wynosiła ona dwa oczka (8:6), by kilka akcji później wzrosnąć do pięciu punktów (12:7). Argentynki takim obrotem spraw nie załamały się i niemal w całości odrobiły straty (15:16). Ku uciesze polskich kibiców ostatni fragment seta należał jednak do Biało-Czerwonych. Wyższa od rywalek skuteczność w ataku i mniej błędów własnych pozwoliło im wygrać odsłonę 25:21. Przy czwartej piłce setowej o czas zmuszony był jednak poprosić Jacek Nawrocki, gdyż jego podopieczne nie wykorzystały trzech poprzednich akcji na skończenie partii.

W premierowej odsłonie meczu dobrze w polskim zespole funkcjonował blok. Z kolei problemy można było dostrzec w dokładności rozegrania. Dotyczyło to zarówno Natalii Piekarczyk jak i libero Aleksandry Krzos. W drugim secie te błędy były nadal widoczne, a do tego doszły kłopoty z przyjęciem zagrywki. Skuteczne serwisy Letici Boscacci i Emilce Sosy pozwoliły Argentynkom odrobić straty z pierwszej części seta i wyjść na trzypunktowe prowadzenie (13:10). Sam początek partii był dla Polek udany ze względu na dobrą skuteczność w ataku Anny Grejman, która wzięła na swoje barki ciężar zdobywania punktów także w momencie ,gdy jej drużyna przegrywała. Dzięki jej efektywności i dobrej zagrywce Biało-Czerwone odrobiły straty z nawiązką. W samej końcówce na prawym skrzydle uaktywniła się Tamara Kaliszuk. Ostatecznie Polki wygrały tę odsłonę meczu 25:23.

Najsłabiej siatkarki znad Wisły rozpoczęły trzecią partię. W pierwszych kilku akcjach znacznie skuteczniejsze okazały się Albicelestes, co pozwoliło im objąć prowadzenie (6:3). Wydarzenia na boisku przybrały korzystny obrót dla Polek po pierwszej przerwie technicznej. Na lewym skrzydle znów udanymi atakami popisywała się Anna Grejman, a do tego uaktywnił się najlepszy element w polskim zespole - blok. To właśnie po skutecznej "czapie" na Lucii Fresco podopieczne Jacka Nawrockiego objęły pierwsze prowadzenie w secie (9:10). Kluczowy dla losów seta mógł okazać się moment przy stanie 13:13, kiedy to trzy punktowe zagrywki posłała na drugą stronę siatki Aleksandra Sikorska. Niestety, taki scenariusz nie ziścił się, gdyż Polki popełniały zbyt dużo błędów własnych. Lekkomyślność w ataku, proste pomyłki na siatce i problemy w przyjęciu sprawiły, że z wyniku 13:18 Argentynki w samej końcówce objęły minimalne prowadzenie 23:22. Na szczęście w nerwowej końcówce to Polki zachowały więcej zimnej krwi i w ostatecznym rozrachunku okazały się lepsze od rywalek.

Rozgrywki grupowe II Dywizji World Grand Prix dobiegły końca. Przed czterema najlepszymi zespołami niemal trzy tygodnie czasu na przygotowanie odpowiedniej formy na Final Four. Decydujące rozstrzygnięcia zapadną w dniach 1-2 sierpnia w Lublinie. Zwyciężczynie II Dywizji w przyszłym sezonie zagrają w elicie. W samej fazie interkontynentalnej bezkonkurencyjne okazały się Holenderki, które uzbierały 16 oczek i o cztery wyprzedziły reprezentacje Portoryko, Czech i Polski.

Argentyna - Polska 0:3 (21:25, 23:25, 25:27) Argentyna:

Nizetich (6), Lazcano (9), Castiglione, Sosa (7), Piccolo (2), Boscacci (8), Rizzo (libero) oraz Fernandez (4), Curatola, Rodriguez, Scacchi, Fresco (5), Martinez (libero). Polska: 

Piekarczyk (4), Kaliszuk (10), Sikorska (13), Efimienko (7), Grejman (12), Sieczka (15), Krzos (libero) oraz Paszek, Tobiasz, Wójcik.

Tabela grupy L World Grand Prix:

Drużyna Mecze Z-P Sety Punkty
Holandia33-09:28
Polska32-16:46
Kanada31-24:73
Argentyna30-33:91

#dziejesiewsporcie: Kaczki wtargnęły na boisko

Źródło: sport.wp.pl

Źródło artykułu:
Czy Polki wygrają Final Four II dywizji World Grand Prix 2015?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (11)
avatar
jureczek
13.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tym nie mniej, nie jest do końca tak jak to przedstawiacie. Zwycięzca II Dywizji nie awansuje w tym roku do FF WGP, co było jeszcze możliwie w roku ubiegłym. Tym nie mniej jako zwycięzca II Dyw Czytaj całość
avatar
Maria Kacprzyńska
13.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak FIVB wciąga za uszy Rosję do I Dywizji w roku przyszłym, to może zmienią przepisy dla żeńskiej siatkówki, oby!  
okwitek
13.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety zwycięzca II Dywizji w tym roku nie awansuje do elity. Prrzynajmniej na dzień dzisiejszy jest taka decyzja.  
avatar
Kazimierz Szczygieł
13.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Alternatywna wizja pojedynków w naszej grupie ... Kto nie oglądał tych pojedynków, w nocy, to może sobie wyobrazić, jak się w setach gra poszczególnych drużyn przedstawiała; tak po kolei: Holen Czytaj całość