Bartłomiej Bołądź: Gra w kadrze dała mi dalszą możliwość rozwoju

Atakujący kilka dni po wywalczeniu brązowego medalu w Lidze Europejskiej rozpoczął zajęcia z Cerrad Czarnymi Radom. - Dzięki temu, że byłem w kadrze, szybciej wrócę do optymalnej formy - przyznaje.

Bartłomiej Bołądź dołączył do reprezentacji Polski dopiero w piątym tygodniu Ligi Europejskiej, na mecze z Izraelem. Znalazł się także w kadrze na turniej finałowy w Wałbrzychu. W tegorocznych rozgrywkach wystąpił w 4 spotkaniach i zdobył 51 punktów. Skończył 42 z 91 ataków (46-procentowa skuteczność), popisał się także 6 asami serwisowymi i 3 blokami.
[ad=rectangle]
- Na pewno występ w Lidze Europejskiej, zakończony zdobyciem brązowego medalu, traktuję jako pozytywne doświadczenie, bo bardzo późno dołączyłem do kadry. Jestem zadowolony, że miałem sporo okazji do gry, starałem się wyciągnąć z tego jak najwięcej. Cieszę się, że trener dał mi szansę - komentuje 20-latek.

Finałowy turniej Ligi Europejskiej zakończył się w piątek, a już w poniedziałek siatkarze Cerrad Czarnych Radom rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Atakujący zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby nie rozgrywki Ligi Europejskiej, dłużej dochodziłby do formy. - Na początku zawsze trudno  wrócić do właściwego rytmu. Ja miałem dwumiesięczną przerwę od treningów. Okres, który przepracowałem na kadrze, wiele mi dał. Dzięki temu pewniej czuję się w pierwszych dniach okresu przygotowawczego z Czarnymi. Myślę, że dzięki grze w Lidze Europejskiej szybciej będę w optymalnej dyspozycji - twierdzi Bartłomiej Bołądź.

Radomianie do startu rozgrywek przygotowują się pod okiem Raula Lozano. Jak wyglądają pierwsze dni treningów z Argentyńczykiem? - Trener Lozano od razu wyłapuje złe nawyki. Jak widzi, że ktoś źle wykonuje jakiś element, to natychmiast podchodzi i pokazuje, jak należy wykonać go prawidłowo. Ma bardzo techniczne podejście, zwraca uwagę na szczegóły. Cieszę się, że mam okazję z nim pracować, bo jest bardzo doświadczonym szkoleniowcem i z pewnością przekaże nam wiele cennych wskazówek - zaznacza zawodnik.

Do tej pory Bartłomiej Bołądź o miejsce w "szóstce" rywalizował z doświadczonymi siatkarzami, jakimi bez wątpienia byli Wytze Kooistra i Mikko Oivanen. W tym sezonie do składu dołączył 22-letni Amerykanin Zack La Cavera. Czy zdaniem atakującego taka sytuacja jest dla niego korzystna? - Będzie między nami czysta rywalizacja. Zack też nie jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, ale jak oglądałem mecze z jego udziałem, to widać, że ma już spore umiejętności. Z mojego punktu widzenia dobrze, że nie jest to siatkarz z już uznanym nazwiskiem, bo wówczas na samym starcie trudniej wywalczyć sobie miejsce w "szóstce". Nie myślę jednak o tym, skupiam się na treningach, na wyeliminowaniu swoich słabszych stron, bo w każdym elemencie z pewnością mogę się poprawić - przyznaje reprezentant Polski.

Komentarze (0)