Artur Szalpuk: Rezerwowi czują się potrzebni

Młody przyjmujący Czarnych Radom nie krył radości po występie przeciwko reprezentacji Japonii. Pojawił się na boisku w drugim secie, a trzeci rozpoczął w wyjściowej szóstce.

O ile reprezentacja Japonii nie osiąga znaczących sukcesów na arenie międzynarodowej, to polscy mistrzowie świata w pierwszym secie musieli się sporo natrudzić, aby ujarzmić samurajów. Podopieczni Masashi Nanbu długo nie odpuszczali i dopiero w końcówce granej na przewagi musieli uznać wyższość gospodarzy. 
- Ostatnio ciężko trenujemy, ale pomimo tego nasza gra nie wyglądała nawet najgorzej. W pierwszym secie zaczęliśmy nawet lepiej zagrywać, co znacznie pomogło nam wygrać. Jednak zobaczymy, jak to będzie z teoretycznie silniejszymi rywalami - powiedział przyjmujący Artur Szalpuk.

Młody siatkarz został dołączony do kadry przygotowującej się do Pucharu Świataidostał szanse już w pierwszym meczu XIII edycji Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Szalpuk pojawił się na boisku w drugim secie i po kilku nieudanych atakach zaczął punktować. - Bardzo się cieszę, że dostałem taką szansę. Jestem z tego powodu mega zadowolony. Nawet gdybym nie zdobył tych punktów, a grał tyle samo czasu, co dzisiaj, to i tak byłbym szczęśliwy - ocenił reprezentant Polski.
[ad=rectangle]
Nowy nabytek Czarnych Radom zapisał na swoim koncie cztery oczka, wszystkie zdobyte atakiem, zbijając z 57 proc. skutecznością. Popełnił przy tym zaledwie jeden błąd. Z kolei w przyjęciu nie był zbyt nadwyrężany przez rywali, gdyż przyjął zaledwie dwa serwisy Japończyków.

W pierwszym meczu memoriału szansę dostało wielu zawodników z ławki. Na placu gry często pojawiali się Grzegorz Łomacz i Dawid Konarski, a swoją szansę oprócz Szalpuka otrzymali również Karol KłosMarcin Możdżonek i Piotr Gacek. - Myślę, że to ma jakieś znaczenie, że ci rezerwowi też mogą poczuć się potrzebni przed Pucharem Świata. Jeżeli, któryś z nas będzie potrzebny, aby pomóc pierwszej drużynie, to jest na to gotowy. W meczu z Japonią trener dobrze to rozprowadził, ale nie wiem, czy w następnych meczach też będziemy dostawać szanse. Jeżeli nie, to na pewno to zaakceptujemy, bo będzie to oznaczać, że drużyna gra bardzo dobrze, więc to też jest jakiś pozytyw - przyznał dwudziestoletni przyjmujący

Drugiego dnia towarzyskiego turnieju poświęconego pamięci trenera Huberta Jerzego Wagnera Polska zmierzy się z reprezentacją Iranu o godzinie 19:30.

Komentarze (1)
peppa
22.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak kazdy....