Polscy kadeci mistrzami świata po pasjonującym finale!

W meczu finałowym mistrzostw świata kadetów, reprezentacja Polski po zaciętym boju poradziła sobie z kadrą Argentyny i zdobyła złoty medal!

W tym artykule dowiesz się o:

Polscy kadeci po raz pierwszy w swojej historii awansowali do starcia o złoto mundialu (wcześniej zdobyli tylko dwa brązowe medale w 1999 i 2013 roku), ogrywając w półfinale Iran w czterech setach. Natomiast Argentyńczycy w 1/2 finału uporali się z Rosją po tie-breaku. Obydwie drużyny po raz ostatni mierzyły się ze sobą tuż przed startem MŚ, a wtedy lepsi okazali się Biało-Czerwoni.
[ad=rectangle]

Biało-Czerwoni obiecująco rozpoczęli finałową rywalizację, gdyż za sprawą dobrej postawy w polu serwisowym objęli prowadzenie 9:6. Albicelestes nic sobie nie zrobili z takiego stanu rzeczy i spokojnie zaczęli wykorzystywać nadarzające się okazje, dzięki czemu z czasem doprowadzili do remisu - 14:14. W tym momencie w szeregi polskiego zespołu wkradła się niemoc przy zagrywce Augustina Losera i pięć kolejnych punktów padło łupem mistrzów Ameryki Południowej, którzy byli coraz bliżej zwycięstwa (14:19). Podopieczni Sebastiana Pawlika nie zwiesili głów w trudnym momencie, zaś sygnał do ataku dał im środkowy Dawid Woch (21:22). Ostatecznie wszystko miało się rozstrzygnąć w końcówce, a w niej ekipa z Polski nie wykorzystała swojej okazji, przez co poległa do 22.

Niepowodzenie z finiszu poprzedniej partii podziałało na Orły mobilizująco, ponieważ od startu drugiej części potyczki wzięli się mocno do pracy, odskakując rywalom na pięć punktów (7:2). Zawodnikom znad Wisły do pewnego etapu udawało się kontrolować boiskowe wydarzenia (15:12), jednak wzmocniony serwis argentyńskich graczy pozwolił im zbliżyć się do przeciwników na jedno oczko (17:16), by niedługo później wyrównać (19:19). Co prawda punktowa zagrywka Matiasa Giraudo dała Argentynie prowadzenie 23:22, lecz Polacy zachowali zimną krew i ostatnie słowo w tej odsłonie należało właśnie do nich (25:22).

Trzeci set od początku zapowiadał się na wyrównany (5:5) i taki też był, gdyż żadnemu z zespołów nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi (17:17). Dopiero w końcowej fazie tej partii Argentyńczycy potrafili odjechać reprezentantom Polski na trzy oczka (20:23), ale ci uratowali się skuteczną postawą w bloku (24:24) i wyłonienie zwycięzcy miało nastąpić po grze na przewagi. W decydujących fragmentach lepiej zaprezentowali się siatkarze prowadzeni przez Luisa Testę (28:30) i to oni byli o krok od wywalczenia złotych krążków mistrzostw świata.

W obliczu takich wydarzeń Biało-Czerwoni po raz pierwszy w tym turnieju zostali zmuszeni do postawienia wszystko na jedną kartę, co przyniosło im oczekiwany efekt (9:6). Dobrze na lewym skrzydle radził sobie Tomasz Fornal, zaś kadra Polski pewnym krokiem zmierzała w kierunku tie-breaka (16:10). Mistrzowie Europy już nie dali się przegonić i przedłużyli swoje szanse na końcowy triumf (25:18).

Tie-break rozpoczął się znakomicie dla Orłów, którzy po trudnym serwisie w wykonaniu Jakuba Ziobrowskiego objęli prowadzenie 7:3. Grający pod presją wyniku Albicelestes zaczęli popełniać coraz więcej błędów własnych, z których umiejętnie korzystali zawodnicy ze Starego Kontynentu (11:6). Bartosz Kwolek i spółka potrafili postawić kropkę nad "i" w tej konfrontacji (15:7), zostając mistrzami świata w kategorii U-19!

Polska - Argentyna 3:2 (22:25, 25:23, 28:30, 25:18, 15:7)

Polska: Droszyński (5), Ziobrowski (10), Kochanowski (10), Woch (16), Kwolek (19), Fornal (24), Masłowski (libero) oraz Domagała.

Argentyna: Loser (10), Roberts, Balague (11), Arreche (4), Martinez (16), Benavidez (16), Michelon (libero) oraz Bucciarelli, Gazzaniga, Giraudo (1), Manzano, Soria (5).

Komentarze (45)
avatar
tomek33
25.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@KANAP
Skąd Ty się urwałeś?... 
avatar
tomek33
25.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skąd Ty się urwałeś?... 
avatar
wabos55
24.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jestem szczesliwy i dumny z naszych ,ze wlasciwie nie ma co komentowac.gratulacje dla zawodnikow ,trenerow i rodzicow. 
avatar
ALLEZ
24.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
22-25, 25-23, 28-30, 25-18, 15-7 ...
Tak hartuje się stal 
Alex23
24.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawa, chłopaki! Mamy bardzo utalentowanych mlodych zawodników. Z takimi zawodnikami siatkówka w Polsce nie nie zginie, przyszłość rysuje się naprawdę optymistycznie.