MHJW: Japończycy sprawili niespodziankę. "To bardzo cenna lekcja"

Niespodziewanym wynikiem zakończył się pierwszy mecz drugiego dnia Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Reprezentacja Japonii w czterech setach pokonała Francuzów.

W sobotę Japończycy nie mieli nic do powiedzenia w starciu z reprezentacją Polski. Jednak podopieczni Masashi Nambu odrobili cenną lekcję i w kolejnym dniu Memoriału Huberta Jerzego Wagnera zaprezentowali się zdecydowanie lepiej, co poskutkowało wygraną nad kadrą Francji.
[ad=rectangle]
- Zagraliśmy dobry mecz w wielu elementach. Mam tutaj na myśli przyjęcie, blok oraz dyspozycję w polu serwisowym. Myślę, że to zadecydowało o naszej wygranej. Dla całej drużyny będzie to niezwykle cenna lekcja - powiedział po spotkaniu kapitan, Kunihiro Shimizu.

Pomimo tego, iż reprezentacja Francji wystąpiła w rezerwowym zestawieniu, nie była w stanie przeciwstawić się sile swoich przeciwników. Najwięcej punktów w japońskim zespole zdobył wspomniany Shimizu. Dobry mecz rozegrał także Yuki Ishikawa. - Bardzo szanuję trenera Tilliego, razem uczestniczyliśmy w wielu szkoleniach. Gdyby Francuzi zaprezentowali się w najsilniejszym składzie, zapewne wynik byłby zupełnie inny. Pokazaliśmy zupełnie inną siatkówkę niż dzień wcześniej - dodawał szkoleniowiec reprezentacji Japonii, Masashi Nambu.

Przedstawiciele francuskiej ekipy nie ukrywali, że w ich szeregi wkradło się mnóstwo błędów, które mogą być pokłosiem krótkiego czasu przygotowań. - Nie graliśmy na naszym nominalnym poziomie. Wkradła się dekoncentracja, a dobra dyspozycja Japończyków sprawiła, że musieliśmy przełknąć gorycz porażki - podsumował przyjmujący Trójkolorowych, Earvin Ngapeth.

W ostatnim dniu turnieju przeciwnikiem Francuzów będą Biało-Czerwoni, natomiast Japończycy zmierzą się z kadrą Iranu. - Zagraliśmy bez energii. Mieliśmy problemy z blokiem oraz obroną. Ostatnio pokonaliśmy przeciwników 3:2, teraz ulegliśmy 1:3. Musimy coś zmienić w naszej taktyce - zakończył trener Laurent Tillie.

Komentarze (0)