Marcin Janusz: W życiu nie ma się co zatrzymywać, ograniczać i bać

Marcin Janusz, który w sezonie 2011-2012 był już siatkarzem PGE Skry Bełchatów, ponownie będzie reprezentował barwy żółto-czarnych. - Jeśli się nie zaryzykuje, to nic się nie osiągnie - mówi sam zawodnik.

Miejsce Aleksy Brdjovicia, który karierę kontynuować postanowił w Rosji, zajął w zespole żółto-czarnych Marcin Janusz. Urodzony w Nowym Sączu zawodnik ostatnie lata spędził w AZS-ie Częstochowa i Effectorze Kielce. Wcześniej, w sezonie 2011-2012, był już siatkarzem PGE Skry Bełchatów, choć reprezentował ją głównie w Młodej Lidze.
[ad=rectangle]
Teraz Janusz ma być drugim rozgrywającym. - Myślę, że w życiu nie ma się co zatrzymywać, ograniczać i bać. Jeśli się nie zaryzykuje, to nic się nie osiągnie. Wiem, że nie przyszedłem tutaj odgrywać pierwszoplanowej roli, ale postaram się być gotowy, kiedy Nico - odpukać - przydarzy się jakaś kontuzja. Chcę utrzymać dobry poziom gry, kiedy wejdę na boisko. Na tym będę się skupiał - mówi siatkarz na łamach skra.pl.

Na początku roku jego formę i umiejętności docenił selekcjoner reprezentacji Polski Stephane Antiga, zapraszając 20-letniego rozgrywającego na konsultacje kadry. - To nie było nic wielkiego, jedynie kilka dni. Jestem jednak zadowolony, bo przez ten czas także nauczyłem się paru rzeczy. Mam nadzieję, że kiedyś będę miał szansę zawitać tam na dłużej - zaznaczył zawodnik.

Źródło: skra.pl

Źródło artykułu: