W czwartek i piątek podopieczne Juana Manuela Serramalery odbyły dwa treningi wspólnie z Impelem Wrocław. Natomiast w czwartkowe popołudnie zespół wyruszył dalej, a dokładnie do Szczecinka, gdzie miał zaplanowany mecz pokazowy z miejscowym Gryfem.
W Nadleśnictwie Szczecinek działa wierna grupa kibiców MKS-u, dzięki której zagłębiowskie siatkarki zyskały przydomek "Wilczyc", gdyż każda z nich otrzymywała pamiątkową maskotkę wilczycę ze swoim numerem na medalionie. Tym razem podczas serdecznego powitania poza wilczkami obecne były też pluszowe lisy i sowy.
W sobotni poranek siatkarki Taurona MKS-u Dąbrowa Górnicza czekało spotkanie. Zgodnie z przewidywaniami Zagłębianki triumfowały pewnie, bo w trzech setach. W drugiej odsłonie w polu zagrywki dobrze spisała się Micha Danielle Hancock, a w ataku radziły sobie Joanna Staniucha-Szczurek oraz Rebecca Perry. Gryf zagroził Zagłębiankom jedynie w ostatniej partii.
Drużyna wyruszy w drogę powrotną do Dąbrowy Górniczej w niedzielę.
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - MKS Gryf Szczecinek 3:0 (25:9, 25:4, 25:13)